Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2016, 20:07   #106
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Chłopak przechadzał się uważnie na piętrze znajdując komnaty sług Mystry. Bogate kiedyś komaty teraz zrujnowane i rozgrabione. Nic nie znalazł i zszedł na dół do reszty towarzyszy.

Lander poruszony rozmawiał z Joszą o jakimś tajnym przejściu. Taler podszedł do nich i nie przeszkadzając słuchał.
- Josza. Nie martw się. Zabierzemy ciebie z tej przeklętej wyspy ze sobą jeśli bogowie dadzą.- Uśmiechnął się do starca i poklepał go po ramieniu.
Młodzian rozejrzał się po pomieszczeniu i widział, że Ann wraca z jakimiś ziołami z ogrodu. Kiedy my wyjaśniła co znalazła uśmiechnął się.
- Bogowie jednak nas chyba nie opuścili.- Miał głęboką nadzieję w słuszność tych słów.

- Ja wezmę środkową wartę.- oznajmił przy ustalaniu zmian na nocne czuwanie. Następnie położył się na wcześniej przygotowanym posłaniu zakładając suche już ubranie.

- Śmiertelna, czemu ty i twoi towarzysze przybyliście do mojej świątyni? - Obudziły go te słowa dochodzące zewsząd i znikąd. Otworzył oczy i zobaczył padającą na kolana Ann i zrywającego się na nogi pół-elfa.
Kiedy ten zaczął mówić chłopak spojrzał na posąg bogini. Ten był jak nowy. Ręka i nos znowu się pojawiły na miejscu. Dłoń już nie była w pozie jak wcześniej a oczy posągu jak żywe przyglądały się blondynce.
Taler za przykładem dziewczyny też na kolana padł.
 
Hakon jest offline