Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-05-2016, 00:41   #101
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Widząc podchodzącego brodatego mężczyznę który trzymał w ręce dwa delikatnie nadpalone patyczkami, uśmiechnęłam się do niego i wzięłam jeden. Zawsze było to lepsze niż nic, przynajmniej mieliśmy czym pisać. Choć zawsze można było pisać jakimś kawałkiem wapienia po ścianie, choć tutejsza bogini pewnie by z tego nie pochwaliła.
Na chwilę przerywałam swoje zajęcie, słysząc słowa Talera o tym by wraz z Swietą zająć jedną z cele świątynnych. ''Pomysł nie był zły, przydało by się nam trochę prywatności. Zresztą cela wydawał się o wiele przytulniejsza, a panującego w nich bałaganu wystarczyło uprzątnąć. Stare zjedzone przez mole ubrania wyrzucić, a część meble może jeszcze nada się na opał.''
Bardziej jednak interesował mnie zapuszczony ogród, jeśli pogoda się poprawi to warto było wybadać cóż tam rośnie - może jakieś zdziczał owocowe krzewy i drzewa, upewniając się przy tym czy jeszcze ziół jakiś tam nie ma.
A na razie przygotować trzeba się do spoczynku, co by następnego dnia nie chodzić zmęczoną.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 24-05-2016 o 10:16.
Orthan jest offline  
Stary 25-05-2016, 13:08   #102
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
- Ta wycieczka poza mury to chyba już nie dziś? - Zapytał mając nadzieję, że czas powrotu na statek nie nastąpi. Bardziej niż wcześniej zainteresowany treścią księgi mógł właściwie nie opuścić świątyni tak długo jak jest woda w studni i szczuty do złapania, gdyby nie pewne problemy oderwania od cywilizacji takie jak brak wygodnych mebli czy dostępu do balwierza, stan jego brody i włosów urągał wszystkim normom. Niestety do tego część z nich była bardziej bohaterska, szczurów jest pewnie ograniczona ilość a i gobliny mogą się w końcu zainteresować tym miejscem, co znaczyło że prędzej czy później będzie musiał opuścić to miejsce.
Dodatkowo wymagające uwagi problemy bardziej przyziemnej natury oderwały go od lektury czegoś co mogło pomóc im uciec z tej wyspy i powrotu do umiłowanej cywilizacji. Postanowił postąpić za przykładem krasnoluda i zdjąć większość z przemoczonych łachów i pomóc mu rozwiesić ubranie do wyschnięcia.
- Jak już rozmawiamy o ulokowaniu się w pokojach to proponowałbym spać jak najbardziej w grupie by w razie napaści móc sobie szybko pomóc. Warto także wystawić warty. Zielonoskórzy jak na razie tutaj nie przychodzą ale to nie znaczy, że stan ten musi się utrzymać. Mogę wziąć pierwszą wartę. - Zaoferował będąc przekonanym, że pierwsza warta jest najlepsza. Wytrwa trochę dłużej a potem prześpi się do rana, podczas gdy reszta będzie musiała budzić się w środku nocy.
Po wyrażeniu swojej opinii wrócił do prób rozszyfrowania księgi tak długo jak będzie dość światła. Palenie czegoś w nocy może przynieść zbyt wiele niepożądanej uwagi.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 25-05-2016, 23:47   #103
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację


Na piętrze Taler znalazł zrujnowane pokoje kapłanów i kapłanek. Kler Mystry najwidoczniej nie składał żadnych ślubów ubóstwa. Obecnie jednak wszystko jest zrujnowane i rozgrabione, podobnie jak na parterze. Na zewnątrz wciąż szaleje burza i widoczność jest kiepska, szczególnie że jest już dość późno.
Na pytania Landera Josze dopowiada:
- Nu łone tamto wojuju, możnaby potihu potihu, tajemne przejście je, ja znam znam, ja znam. - kiwa głową.
- Nu ja zwami zwami, uhodit uhodit.
Ann znalazłą w ogrodzie zdziczałą jabłoń i winogrona, a także miente i bazylię.

Ubrania powoli schnęły, brzuchy się napełniały a wy stawaliście się senni.

Wciąż zaczytany Beor słusznie zauważył, iż najlepszym miejscem na spoczynek jest centralna sala, najłatwiej było ją ogrzać a i bezpieczniej było odpoczywać w grupie.

Beor wziął pierwszą wartę. Druga była Ann. Kiedy dziewczyna spuściła wzrok z płomienia w który patrzyła się przez większość czasu, zauważyła iż od statuły bogini bije nienaturalny blask. Rzeźba w cudowny sposób odzyskała odłupane elementy, dłoń jest teraz opuszczona a otwarte oczy spoglądają wprost na Ann. Usta posągu otworzyły się.
- Śmiertelna, czemu ty i twoi towarzysze przybyliście do mojej świątyni? - Głos miał piękną barwę, emanował siłą. Ann oczywiście nie mogła odpowiedzieć, ale w tym samym momencie cała wasza grupa obudziła się. Każdy z was słyszał pytanie.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.

Ostatnio edytowane przez Amon : 26-05-2016 o 07:16.
Amon jest offline  
Stary 26-05-2016, 08:40   #104
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tajne przejście? To brzmiało wspaniale. Aż za dobrze.
Lander słyszał parę razy, w opowieściach, o takich przejściach, nigdy jednak w to nie wierzył. Po co bowiem komuś, kto nie żyje, możliwość opuszczenia grobowca? No ale skoro Josze był tego pewien...

- W takim razie trzeba będzie zgromadzić jakieś zapasy jedzenia. I wody - powiedział.

Chociaż jego doświadczenie nic wspólnego z praktyką nie miało, to wiedział, jaki los spotyka tych, co pili morską wodę.
No i z pewnością trzeba będzie poczekać na sprzyjające wiatry. Nieprędko zatem wydostaną się z tej wyspy...

* * *

Warty Lander uznał za średnio przydatne. Gdyby ktoś miał się zjawić (a z pewnością nie byłby to przyjaciel), to żadna mobilizacja nic by nie dała. Skoro jednak ktoś to wymyślił, to Lander nie miał zamiaru protestować. Cóż to był za problem - wstać i nie spać przez godzinę. W razie czego można to było odespać w ciągu dnia.
- To mnie obudźcie przed świtem - powiedział.

* * *

Przez ułamek sekundy pomyślał, że to Ann robi sobie głupie żarty. Wnet jednak dobudził się do końca i zerwał się na równe nogi. Z trudem uwierzywszy w to, że nie śni, wpatrywał się w posąg, który jakimś cudem ponownie był cały.
Jeśli więc nie spał, a nie spał z pewnością, stał się świadkiem rzeczy, o których największe nawet chwalipięty nie mówiły, że widziały na własne oczy.
No a posąg nie dość, że był cały, to jeszcze promieniował dziwnym blaskiem...
Sama bogini ich nawiedziła?

- Matko Wszelkiej Magii - Lander skłonił się nisko. - Nie chcieliśmy zakłócać twego spokoju, ani też bezcześcić twej świątyni - zapewnił. - Wybacz to wtargnięcie, i to, że darów żadnych nie mamy. Szukaliśmy pod twym dachem schronienia przed złymi istotami, które opanowały wyspę.
 
Kerm jest offline  
Stary 26-05-2016, 13:15   #105
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Widząc przedziwny blask bijący od posągu bogini, wstałam zaniepokojona. Odłamane kawałki w cudowny sposób scaliły się z resztą posągu, a sama bogini patrząc na mnie odezwała się tymi słowami.
,,-Śmiertelna, czemu ty i twoi towarzysze przybyliście do mojej świątyni?''
Nie zastanawiając się upadłam na kolana i w myślach zwróciłam do bogini.
''-Wybacz o Bogini, szukaliśmy tylko schronienia. Nie mieliśmy zamiaru zakłócać spokój, tego świętego miejsca. Jeśli prosić chcesz o coś Pani, mów służebnica twa słucha.''
 
Orthan jest offline  
Stary 26-05-2016, 20:07   #106
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Chłopak przechadzał się uważnie na piętrze znajdując komnaty sług Mystry. Bogate kiedyś komaty teraz zrujnowane i rozgrabione. Nic nie znalazł i zszedł na dół do reszty towarzyszy.

Lander poruszony rozmawiał z Joszą o jakimś tajnym przejściu. Taler podszedł do nich i nie przeszkadzając słuchał.
- Josza. Nie martw się. Zabierzemy ciebie z tej przeklętej wyspy ze sobą jeśli bogowie dadzą.- Uśmiechnął się do starca i poklepał go po ramieniu.
Młodzian rozejrzał się po pomieszczeniu i widział, że Ann wraca z jakimiś ziołami z ogrodu. Kiedy my wyjaśniła co znalazła uśmiechnął się.
- Bogowie jednak nas chyba nie opuścili.- Miał głęboką nadzieję w słuszność tych słów.

- Ja wezmę środkową wartę.- oznajmił przy ustalaniu zmian na nocne czuwanie. Następnie położył się na wcześniej przygotowanym posłaniu zakładając suche już ubranie.

- Śmiertelna, czemu ty i twoi towarzysze przybyliście do mojej świątyni? - Obudziły go te słowa dochodzące zewsząd i znikąd. Otworzył oczy i zobaczył padającą na kolana Ann i zrywającego się na nogi pół-elfa.
Kiedy ten zaczął mówić chłopak spojrzał na posąg bogini. Ten był jak nowy. Ręka i nos znowu się pojawiły na miejscu. Dłoń już nie była w pozie jak wcześniej a oczy posągu jak żywe przyglądały się blondynce.
Taler za przykładem dziewczyny też na kolana padł.
 
Hakon jest offline  
Stary 26-05-2016, 21:41   #107
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Coraz bardziej zanikające światło uniemożliwiło w końcu skuteczne czytanie czegokolwiek nie ryzykując spalenia cennego woluminu. Wiedząc nie wiele więcej niż dzień wcześniej ostrożnie odłożył księgę.
- W końcu rozszyfruję twoją tajemnicę. - Zwrócił się do księgi i spojrzał na posąg. - Ciekawe czy studiując to oddaje tobie cześć?
Nie mając nic do roboty zabrał się za pełnienie warty, zaczynającej się późnym zmierzchem a trwającej już w nocy. O ile tak długo jak zza widnokręgu były widoczne resztki światła tak gdy zapadła ciemność to równie dobrze mógł nie wypatrywać niczego, poza budynkiem i tak nie widział. Jedynym pożytkiem z warty byłby gdyby coś go trafiło i jękiem bólu obudził pozostałych. Dostrzegając bezsensowność patrzenia w mrok, usiadł przy ogniu i zaczął w myślach powtarzać to czego się zdążył nauczyć. Tak upłynął mu czas do końca warty, po której delikatnie obudził Ann. Może bohaterski Taler postanowiłby dać jej spać i samemu przeczekałby jej wartę ale Beor nie miał takich sentymentów, byłoby to zachowanie wysoce nielogicznie i nieoptymalne.
- To życzę ci nudnej i pozbawionej przygód warty i do zobaczenia rano. - Powiedział nakrywając się kocem.


Niestety nie dane mu było doczekać poranka. Sama bogini magii postanowiła zaszczycić ich swą obecnością. „Kurwa mać.”
- O wszechpotężna bogini – zaczął kłaniając się, był urzędnikiem umiał się płaszczyć przed przełożonym w sposób nie urągający godności urzędu – sztorm roztrzaskał nasz statek o brzegi tej wyspy, przybyliśmy w twe mury szukać schronienia przed furią żywiołów. - Zreflektował się i uklęknął. - Pragniemy tylko znaleźć schronienie, które pozwoli nam przetrwać najbliższy czas. - Żałośnie i tchórzliwie, sprawiając takie wrażenie, może nie zostaną oddelegowani na niebezpieczną misję a może nawet wzbudzą litość.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 27-05-2016, 08:36   #108
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Wszystko póki co szło w dobrym kierunku. Udało im się coś zjeść, przeschnąć. Niziołek był w stanie powiedzieć nawet, że zaczynało się robić przyjemnie.

Wiedzieli gdzie są. Wiedzieli, że dostępna jest łódź, do której prowadzi sekretne przejście, a nawet jeśli nie to mogli ukraść łodzie goblinów albo orków. Mieli Swiete, która będzie ich nawigatorką.

-Trzeba przygotować zapasy na podróż, tak, że jak zdobędziemy łódź to będziemy mogli od razu wypływać. - powiedział krótko.

Gdy pozostali rozprawiali o kolejności warty Zalfer nie wychylał się. Chciał się wyspać, a jeśli już towarzysze go obudzą to stanie na warcie, ale zawsze była szansa, że go pominą.

***

Gdy Zalfer został wyrwany ze snu spojrzał na swoich towarzyszy. Wszyscy byli zwróceni w kierunku posągu. Niziołek sam powiódł wzrokiem w jego kierunku i gdy dotarło do niego co słyszał, skąd głos dobiegał i co stało się z posągiem to poderwał się na równe nogi i zaczął się szybko cofać, aż potknął się i przekoziołkował w tył. Leżąc na brzuchu, podniósł głowę i obserwował rozwój sytuacji. Pozostali podjęli próby rozmów z ożywionym posągiem. Sam Zalfer nie był specjalnie religijny, czasami modlił się do Cyrica, boga kłamstw, o powodzenie przy jakimś przekręcie, ale na tym kończyła się jego pobożność. Powoli podniósł się na nogi i z wybałuszonymi oczami i lekko rozdziawionymi ustami przysłuchiwał się rozmowie.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)

Ostatnio edytowane przez Lomir : 27-05-2016 o 17:03. Powód: Zapomniałem o formacie posta ;)
Lomir jest offline  
Stary 27-05-2016, 14:39   #109
M0n
 
M0n's Avatar
 
Reputacja: 1 M0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputację
Garibald strudzony minionymi dniami, z nadzwyczajną łatwością pogrążył się we śnie wyjątkowo wcześnie. Ot tak zwyczajnie... wpierw siedział gapiąc się w ogień jako inni dokoła, chwilę później zaś pochrapywał całkowicie głuchym pozostając na świat rzeczywisty. Można się domyślić więc bezproblemowo, jakim dlań szokiem było owo wyrwanie ze snu. Pewnikiem gdyby były to zwykłe słowa ludzkie, nic by sobie z nich nie robiąc spał dalej, ale owa mowa była czymś nadzwyczajnym, jakby docierała nie jeno uszami.
W pierwszej chwili, półsnem jeszcze uświadamiając sobie nagłe poruszenie w kompanii, brodacz zerwał się niezgrabnie na równe nogi, chwytając przy tym spoczywający u boku orczy topór, mając już najgorszy scenariusz przed oczami. Gdy jednak dotarł do niego cały obraz tejże sytuacji, świadomość objawienia bóstwa przytłoczyła go, i było to widocznym do tego stopnia, że krasnolud załamał się niemal pod jej ciężarem, padając na kolano, z głupio-komicznym wręcz wyrazem brodatej gęby. Wciąż klęcząc wpatrywał się w żywy posąg, nieśmiało skrywając choć część oblicza za żeleźcem topora, na którym się wspierał.
 
M0n jest offline  
Stary 27-05-2016, 23:13   #110
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

- To c otu widzicie, to rezultat wandalizmu orczych piratów. Zbezcześcili moją świątynię. Trzy pokolenia temu przybyli tu ludzie Kruszwika i wybili dawnych mieszkańców. Jednak pozostawili to miejsce nietknięte, nienaruszone. Od tego czasu, moje sanktuarium było wystawione na wiatry i sztormy, niszczało i gniło, jednak nie byłam urażona - gdyż wszystko co śmiertelni wnoszą ma też i swój kres. Jednak orczy, bezmyślny akt wandalizmu rozzłościł mnie. Zdecydowałam zniszczyć wyspę i całe życie na niej, jako prawidłowe oczyszczenie brudu jaki nanieśli orkowie. Nie widzę powodu byście wy ginęli z powodu grzechu innych, dlatego nie zniszczę wyspy dzisiejszej nocy, tak jak uprzednio planowałam. Powstrzymam mą każącą dłoń do jutra i nocą wyspa zostanie zniszczona. Jeśli zbiegniecie do tego czasu, gdy wyspa zatonie, zadbam o to by wasza łódź nie doznała szkody. To trudna próba. Wiem że nie wybraliście swojej drogi z własnej woli, dlatego udzielę wam pomocy: Na wyspie znajdują się różne przedmioty. Do czasu gdy przebywacie na wyspie, pozwolę wam ich używać jakbyście byli w tym biegli. Może znajdziecie przedmioty magiczne, używajcie ich rozważnie, ich pomoc będzie nieoceniona.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172