Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2016, 23:38   #638
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Podczas rozwiązywania zagadki Dirith zaczynał się powoli irytować wraz z każdą nieudaną próbą. Na szczęście w końcu udało się otworzyć drzwi prowadzące dalej do korytarza. Elf nie zastanawiał się zbytnio tylko ruszył żeby wreszcie mieć za sobą kolejną łamigłówkę. Przy kolejnej odrobinie szczęścia reszta drzwi nie powinna sprawiać za dużego problemu. Tak też się okazało i w końcu udało się wydostać na świeże powietrze.
Kiedy było to możliwe Dirith postarał się ocenić która jest godzina. Nie wiedział gdzie się znajduje, ale wiedząc mniej więcej ile czasu minęło mógł mniej więcej określić jak daleko od miasta się znajdował. O ile mag nie przytagrał go do tego laboratorium przez jakiś portal. To można było określić po śladach jakie mogły być pozostawione na ziemi. Dlatego właśnie na nie starał zwracać uwagę kiedy za nimi podążał. Nie zamierzał jednak iść z powrotem do miasta, tylko spróbować na coś zapolować. Następnie może spróbować zlokalizować portal do piątego wymiaru, żeby spróbować określić co może być potrzebne do dostania się do docelowego wymiaru.
Po drodze przez las zaczęły się pojawiać jakieś dziwne talizmany. Niewiele to jednak oznaczało dla Diritha, może tylko tyle, że włóczy się po terenie jakiegoś szamana. Świetnie. Czyli można się spodziewać jakiegoś zdenerwowanego tchórza chcącego wywalić ich z lasu. Nic nowego.

Jednakże do czegoś nowego udało się dotrzeć. I nawet znaleźć źródło pożywienia.
- Jak chcesz, ale ludzi trzeba by było się pozbyć... - odpowiedział zastanawiając się z której strony zaatakować. - Postaraj się zatrzymać albo przynajmniej opóźnić uciekinierów. - dodał i zaczął ruszać aby okrążyć cele i postarać się ustawić w pozycji do zaatakowania kusznika.

Podchodząc do ofiary, bo zwykłego człowieka z jakąś bronią przeciwnikiem nazwać nie mógł, starał się być cicho aby w pełni wykorzystać element zaskoczenia. Zamierzał w pierwszej kolejności podejść do kusznika i wyeliminować go najszybciej jak to możliwe. Dalsza kolejność nie miała dużego znaczenia. Kolejnym celem byłby najbliższy z nich. Sikającego można było zostawić na sam koniec, gdyż on pewnie będzie skupiony na innych rzeczach podczas gdy Dirith będzie mordował jego towarzyszy. Nie zamierzał się jednak przemieniać. Zmiana formy trwałaby za długo aby wykorzystać trwającą sytuację oraz mogła okaza się za głośna zwracając na niego uwagę niwelując element zaskoczenia. Co do samej walki, to nie przewidywał za dużych problemów. Wpierw spróbował dźgnąć kusznika. Jedno celne powinno wystarczyć. Bez zbędnej zabawy, nie było na nią czasu. Może i pośpiech na dłuższą metę nie był wskazany, ale obecna chwila raczej nie należała do tych wymagających cierpliwości. Chyba, że ludzie na kogoś czekali i zaraz mieli się z nim spotkać. Ale na przesłuchanie przyjdzie czas później, zależy jak pójdzie walka. Jeśli dobrze, to ostatniego postara się pozostawić żywego. Walczyć zamierzał sejmitarem i Tysiącem Ostrzy wyglądającym bardzo podobnie do Hell Light. Jednak śmiertelne ciosy postarał się zadawać tym drugim. Jeśli było to możliwe postarał się też uciszyć zakładnika. Niestety dla niego znajdował się w złym miejscu o złym czasie. Nie zamierzał jednak celować w niego specjalnie, zawsze można było pozbyć się go na końcu. W pierwszej kolejności uzbrojeni ludzie możliwie szybko i skutecznie.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline