Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2016, 08:36   #108
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Wszystko póki co szło w dobrym kierunku. Udało im się coś zjeść, przeschnąć. Niziołek był w stanie powiedzieć nawet, że zaczynało się robić przyjemnie.

Wiedzieli gdzie są. Wiedzieli, że dostępna jest łódź, do której prowadzi sekretne przejście, a nawet jeśli nie to mogli ukraść łodzie goblinów albo orków. Mieli Swiete, która będzie ich nawigatorką.

-Trzeba przygotować zapasy na podróż, tak, że jak zdobędziemy łódź to będziemy mogli od razu wypływać. - powiedział krótko.

Gdy pozostali rozprawiali o kolejności warty Zalfer nie wychylał się. Chciał się wyspać, a jeśli już towarzysze go obudzą to stanie na warcie, ale zawsze była szansa, że go pominą.

***

Gdy Zalfer został wyrwany ze snu spojrzał na swoich towarzyszy. Wszyscy byli zwróceni w kierunku posągu. Niziołek sam powiódł wzrokiem w jego kierunku i gdy dotarło do niego co słyszał, skąd głos dobiegał i co stało się z posągiem to poderwał się na równe nogi i zaczął się szybko cofać, aż potknął się i przekoziołkował w tył. Leżąc na brzuchu, podniósł głowę i obserwował rozwój sytuacji. Pozostali podjęli próby rozmów z ożywionym posągiem. Sam Zalfer nie był specjalnie religijny, czasami modlił się do Cyrica, boga kłamstw, o powodzenie przy jakimś przekręcie, ale na tym kończyła się jego pobożność. Powoli podniósł się na nogi i z wybałuszonymi oczami i lekko rozdziawionymi ustami przysłuchiwał się rozmowie.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)

Ostatnio edytowane przez Lomir : 27-05-2016 o 17:03. Powód: Zapomniałem o formacie posta ;)
Lomir jest offline