Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2016, 20:42   #15
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Cytat:
Podsumowując. Zawaliła organizacja (o czym głośno się mówi na stronie wydarzenia. Są nawet ludzie, którzy domagają się zwrotu pieniędzy). Ale chciałbym zwrócić tu uwagę na to, że gra sama w sobie wymagał dużego wkładów od uczestników. To oni musieli się motywować do wykonywania zadań. To oni, aby budować klimat, powinni uciekać przed zombiakami i udawać przerażenie oraz walkę o życie. Tak, to uczestnicy budowali rozgrywkę. I to był błąd organizatorów. Pozostawili w rękach niecałych czterech tysięcy ludzi całą rozgrywkę. Nie było prowadzenia za rączkę. Albo sam chcesz się bawić i budujesz dobre wrażenie, albo łazisz i oglądasz widoki jak na konwencie. Ludziom po prostu musiało się chcieć. Niby tak powinno to działać. Ale ciężko oczekiwać po takiej ilości uczestników, że wszyscy będą myśleć jak jeden mąż i każda osoba będzie dawać z siebie maksimum. Ten cały Zombie Escape byłby dobry, gdyby ograniczono go do np. setki osób. Tak, to by może wypaliło. Ale kilka tysięcy? To zdecydowanie przerosło organizatorów.
Mimo wszystko nie można odmówić im, że wybrali kompetentną załogę. Aktorzy sprawdzali się co najmniej dobrze i gdyby tylko ludzie im częściej na to pozwalali, to wszyscy bawili by się jeszcze lepiej.
Po przeczytaniu tego mam wrażenie, że to ludzie zawalili Sami nie wiedzieli czego oczekiwać chyba, wepchali się, a potem jak to ludzie - narzekali. Zabawa (wg mnie) była trochę jak LARP; jak się nie przyłożysz i nie wcielisz w rolę, to to żadna zabawa, chodzisz i marudzisz.

Ogólnie brzmi ciekawie cała relacja, choć nie żałuję, że nie byłam. Zmęczyłabym się i znudziła po 30 minutach (jak pewnie większość tysięcznego tłumu), no i jeszcze to słońce... Nic tylko dołączyć do trupów :P
Swoją drogą, takie zabawy zawsze bardziej mi się podobały od strony organizacji niż uczestnictwa, kiedyś grałam Zombie i było fajnie Mimo że jakiś buras mnie z bara zdzielił, że potem miałam siniaka, ale i tak było fajnie :>

Na mniejszą ilość osób i krótszy czas pewnie byłoby fajniej, jak coś się tak dłuży bez żadnych niespodzianek, to zaczyna się nudzić, bo emocje opadają [nie ma to jak powtarzać jedno słowo:P]
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem