Organizatorzy pisali na stronie wytłumaczenie, że całość miała wyglądać inaczej, a te żółte kartki były alternatywą.
Cytat:
Poza tym dostaliśmy potem jedną żółtą kartkę, która przenosiła całą zabawę w podchody. Trzeba było chodzić po całym stadionie i szukać poukrywanych podpowiedzi, by następnie je spisać (widać to na ostatnim obrazku w załączniku). Nie było to złe w swoim zamyśle, naprawdę.
|
Postawili wszystko na system kart magnetycznych, który zawiódł, więc obiecywane:
-gromadzenie jedzenia, wody i amunicji
-zadania dla klas
-zbieranie punktów za zadania
-inny rodzaj zadań "pobocznych"
-wyniki każdej z drużyn
-nagrody dla najlepszych
odpadły. Jak to pisał MTM - dobrze, że mieli jakąkolwiek alternatywę, natomiast ja powiem, że skoro postawili wszystko na jedną (nomen omen) kartę to powinni albo lepiej się zabezpieczyć przed awarią (która teoretycznie zepsuła całą zabawę, albo przynajmniej wycięła z niej dużą część) albo przygotować rozwiązania nie opierające się na zawodnej elektronice (jak np. zaproponowane przeze mnie w postach wcześniejszych :P ).