Niech cię szlag barwnooki Zaklął w duchu Edward. Zwykle wszystko szło gładko, kiedy wypełniał przysięgę, ale czasem sytuacja robiła się naprawdę paskudna. Jednak tym razem przesiąknięta magią czarodziejskiej przysięgi dusza Edwarda olewała słowa wypowiedziane w dzieciństwie. Rządała rozlewu krwi, tutaj w karczmie, a ofiarą miał być Kolorowy facet, zmierzający ku wyjhściu. Jednak zdrowy rozzsądek wkrótce przewarzył nienawiść i Hikikashi mógł spokojnie myśleć. Podszedł do szynkarza i cicho powiedział:
-Wybacz jeśli zrobiłem ci krzywdę, ale tak się samo dzieje kiedy ktoś jest niesprawiedliwy wobec drugiego. Taki mój dar i muszę go dzierżyć aż do krańca świata, gdzie wszyscy będziemy równi w oczach bogów.-
Pomógł wściekłemu do granic Barmanowi wstać i zając miejsce za barem na wysokim krzesełku.
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! |