Alaron
Zobaczył grad strzał lecący w stronę Anioła, a potem jak mężczyzna spada. Popatrzył szybko na Magów, a w tym samym czasie Lirael już zareagowała. Za chwilę Zar'roc zadeklarował, że uporządkuje syf w mieście.
-Idziemy się pobawić. Proponuję wejście "z głową", a nie wszyscy na "hurra". To nie zdaje egzaminu. Ciche wejście, magowie likwidują ewentualnych magów i łuczników, potem wojownicy przyjmują na siebie impet zbrojnych. Co wy na to?-nie czekając na odpowiedź ruszył szybkim krokiem w stronę miasta, wyciągając długie ostrza. Miał jakąś minutę na przygotowanie się. Wystarczy pięć sekund-pomyślał, uśmiechnął się i po chwili wpadł w trans. Był gotowy na wszystko, a jego ruchy stały się niebezpiecznie szybsze. |