Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2016, 12:57   #34
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Miało minąć sporo czasu nim Robale Stara dotrą na miejsce. Tymczasem każda minuta sączyła się boleśnie niby krew z rany żołnierzy, którzy walczyli na powierzchni. Ta walka jednak była z góry spisana na straty. Po pół godzinie z zewnętrznych zabudowań bazy niewiele pozostało. Wszędzie tylko zgliszcza i pożoga... i Primageny - z wściekłością bijące teraz w ziemię, by dostać się do ukrytych kondygnacji siedziby Żołnierzy Kosmosu.

Tymczasem w centrum dowodzenia znów pojawił się szef ochrony.

- Dwudziestu dwóch moich ludzi poległo, admirale. Oni mieli rodziny. Nie mogę patrzeć tym ludziom w oczy i wysyłać ich na pewną śmierć.
- Nie mamy wyboru, sierżancie. - odpowiedział Eagle z pozornym spokojem, splatając palce pod brodą, tylko jego kłykcie, pobielałe od wysiłku, zdradzały prawdziwe emocje - Wojsko obiecało pomóc, ale że jesteśmy solą w ich oku, to nie będą się spieszyć. Spróbujemy, co prawda, zyskać czas dzięki pomysłowi Tiny, niemniej... Nasza nadzieja to ten oto młodzieniec - wskazał na Stara - I jego nowi podwładni.
- Oby przylecieli - George przyjrzał się Starowi - Nie zawiedź nas chłopcze.
- Jestem gotowa - zakomunikowała tymczasem Tina.
Szef ochrony wyglądał na zdziwionego, lecz admirał złapał myśl w lot.
- Dobrze. Spowolnimy ich. Sierżancie, proszę zarządzić ewakuację z sektorów A, B i C. Od poziomu 1 do 4.
- Ale... tam się teraz bronimy. Sam pan mówił, że mamy spowolnić wroga.
- Zrobimy to inaczej. Wykonać rozkaz! - dodał ostro Eagle, na co George zasalutował i wyszedł w pośpiechu.

Tymczasem admirał pochylił się nad komunikatorem, wprowadził jakiś kod - najpewniej nadajnika, z którym pragnął się połączyć.
- Felitia. Eagle do kapitan Felitii.
- Odbiór.
- Felitia, jak sytuacja twojego oddziału?
- Stabilna. Czekamy na rozkazy.
- Plan "Wielkie Boom". Rozpocznijcie procedurÄ™, a potem siÄ™ ewakuujcie.
- Tak jest. - potwierdziła kobieta, po czym zapytała jeszcze - To Reco wymyślał nazwę, prawda?
- Niestety.

Zapadło milczenie. Jak się miało okazać, była to jednak cisza przed burzą. Tina cały czas z uporem maniaka klepała palcami po klawiaturze, admirał przyglądał się widokowi z satelity - wszystkie kamery na zewnątrz obiekty zostały zniszczone.
- Felitia do dowództwa. - rozległo się z głośnika komunikatora.
- Odbiór. - odparł błyskawicznie admirał.
- Misja wykonana. Jeden ranny. Ewakuujemy siÄ™.
- Przyjęte. Tina?
- Przekierowuję zasilanie na panele. Przewidywany czas reakcji i przepięcia zasilania to 4 minuty.

Wtem rozległ się komunikat szefa ochrony.
- Admirale, oni przebili się do B2, odcięli nas!
- Ilu Was jest?
- Sześć osób.
- Tina? - Eagle zadał niewypowiedziane pytanie dziewczynie.
- Są w promieniu rażenia - odparła, starając się panować nad głosem.
- Wyślijmy oddział Felitii...
- Nie da rady, oni są w A3, A1 zostało zawalone całkiem. Ludzie George'a są w takim miejscu, że musieliby wyjść na powierzchnię i przebiec 300 metrów do C1. Tam winda wciąż działa.
- Ile Primagenów jest na placu?
- Trzy...
- Nie mają szans. A my musimy wysadzić centrum zasilenia, żeby nie przebili się do sztabu szybciej niż w ciągu dwóch godzin. Inaczej wszyscy zginiemy... - admirał walnął pięścią w biurko - Potrzebujemy jakoś odwrócić ich uwagę.
- Nie mamy już żadnych sił powietrznych z wyjątkiem Aurory i Sorsy - podpowiedziała Tina.
- To za mało. - warknął Eagle przez zaciśnięte zęby.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 01-06-2016 o 20:15. Powód: byczki
Mira jest offline