Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2016, 20:58   #30
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Madison

Mijał tydzień odkąd ją zakuł w łąńcuchy. Nie odwiedził jej od tego czasu. Chyba to było najstraszniejsze w tym wszystkim. Przez ten tydzień robiła wszystko co mogła. Płakał krwawymi łzami. Prosiła. Błagała. Milczała. Teksty artykułów, które ją otaczały mogła już praktycznie cytować. Miała dość. Nie chciała się już budzić kolejnej nocy. Co jakiś czas dotykała otworu na klatce piersiowej. Wiedziała jak się leczyć. Wiedziała, że wystarczyłoby skupić myśli i można zaleczyć nawet najgroźniejsze rany. Zamiast tego wodziła palcem po ziejącej czernią dziurze. Później przyszedł głód. Gardziła krwią zwierząt. Nie mogła się pogodzić z ich cierpieniem. Teraz czuła, że bez wahania zabiłaby za kilka łyków ciepłej posoki. Ta myśl przeraziła ją jeszcze bardziej. Stawała się bestią. Potworem którego los toczył się wokół krwi.

Wtedy otworzyły się drzwi kajuty. Wszedł on. Jej Sire. Tak kazał jej mówić po tym jak ją przemienił. Cokolwiek to znaczyło w głowie dziwęczało proste skojarzenie: Sire przynosił jej krew. Czy i tym razem przyniósł? Wpatrywała się w niego jak posłuszny pies czekający na nagrodę. Wrażenie to potęgowała stalowa obroża na jej szyi. Ale tym razem nie miał pucharu z krwią. Smutek wdarł się do jej dawno niebijącego serca. Jak mogła w ogóle choc przez sekundę przypuszczać, że zasłużyła? Przecież była potworem. Była mniej warta niż zwierzęta.

On stał i patrzł na nią. W jego wzroku było coś takiego dziwnego. W pierwszej chwili myślała, że rozbiera ją wzrokiem. Nie wytrzymała spojrzenia tych zimnych przenikliwych oczu. Wbiła oczy w podłogę.

Usłyszała dźwięk wysuwającego się ostrza noza sprężynowego. Czy to był ten sam nóż? Ten, który trzymał tamten murzyn? Ten sam, któremu rozszarpała gardło kłami? Tak… to z pwenością był ten sam nóż. Nie pozwoli jej zapomnieć. Nigdy… Nie zabił jej kołek w serce… była nieśmiertelna. Nigdy naprawdę oznaczało NIGDY. Wtedy poczuła słodki zapach.

Zbliżył do niej swoją dłoń.


Obszedł ją. Pogładził jej twarz. Stanął za nią. Całą prawą dłoń miał umazaną we krwi. Teraz zanurzał ją w jej włosach. Pociągnął ja delikatnie, a ona wstała poddając się jego niememu rozkazowi. Objął ją z tyłu. Drugą ręką przesunął po jej ciele podsówając jej nadgarstek pod same usta. To dlatego użył noża. Jego żyły były otwarte. Zapach był intensyną zapowiedzią rozkoszy. A ona była bardzo głodna. Za życia nawet nie wyobrażała sobie, że można odczuwać taki głód. Niemal z namiętnością przyssała się do jego nadgarstka.


Smak krwi, w czasie gdy wampir jest głodny (pula krwi jest poniżej ½) może wywołać szał. Stopień trudności rzutu standardowo wynosi 3.
Madison jest Brujah. Wada klanowa Brujah powoduje, że stopień trudności rzutów o szał jest wyższy o 2.

Co więcej ten klan nie może użyć siły woli żeby uzyskać sukces w rzutach o opanowanie szału.

Rzut na samokontrolę ST 5 (3+2)
Wyniki:
4, 5, 3, 2
1 sukces.
Szał powstrzymany na jedną turę



To co poczuła po chwili nie przypominało niczego w jej życiu. Ogarniała ją ekstaza. Nie była małą dziewczynką. Próbowała w życiu różnych rzeczy. Jednak żadne używki, ani nawet żadne orgazmy, które przeżyła nie dorównywały temu co czuła teraz.

Ayo

- Kurwa… - Vipera najwyraźniej nie była zadowolona z zaistniałej sytuacji. - Ty nie jesteś normalna, prawda? Czy ty piłaś z nich krew na oczach reszty? - Wskazała nieprzytomne dzieciaki ułożone na pokładzie. W zasadzie Ayo nie musiała odpowiadać na to pytanie.
- Jak mamy je opchnąć temu Miguelowi? Przecież to jest dla nich trauma! Zapamiętają to na całe życie! Nie mam pojęcia jak chcesz to rozwiazać, ale na moje to Burns urwie ci ten łysy łeb. Za kwadrans będzie tu mój człowiek. Masz kwadrans żeby robić im te swoje czary mary w głowach, czy co wy tam robicie? - Włoszka pokręciła palcem wkoło skroni. Vipera wstała i zaczęła zwijać ożaglowanie. Tymczasem spod pokładu dobiegały odgłosy pozostałych dzieciaków. Głosy zwiastujące problem do rozwiązania.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline