Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2016, 21:01   #27
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Cios w serce plagi i niespodzianka


-Wygląda na to, że to dopiero początek. To jajo wołało o pomoc… - Odpowiedział jej Kolekcjoner. Nie wiedział czy cokolwiek odpowie na to wezwanie, ale istniała taka szansa. - Zanim zrobi się tu tłoczno, sprawdźmy czy nic nie znajdziemy. - To rzekłszy zabrał się za przeszukiwanie pomieszczenia.
-Hoh...to ty się rozejrzyj. Ja popilnuję. - stwierdziła.
Doppler przejrzał pomieszczenie. Na półkach i panelach kontrolnych nie znalazł nic wartościowego, a przynajmniej nic co mógłby za takie uznać. Po namyśle i z lekkim oporem Diabeł sprawdził również co na posiadaniu miała martwa załoga. Znalazł nieco banknotów z banku Midasa, wartość respektowana w całym godverse. Najładniej ubrany z martwych, tak więc pewnie kapitan miał przy sobie małe pudełeczko. Było zamknięte ale wcześniej znaleziony klucz pasował jak ulał. W środku znajdował się notes kapitański.
-Pora zejść pod pokład. Potem pochowamy zmarłych. - Zdecydował zakończywszy przeszukanie i poszedł schodami w dół.
-Nie czytasz? - spytała zaciekawiona. - Nie aby co ale jak chcesz oglądać jeszcze co jest pod pokładem, to i tak będziemy tu do rana. Już się ściemnia. - kiwnęła głową na widok za oknem.
-W sumie można przeczytać od razu, choć chciałem zrobić to później. - Przyznał jej i wziął się za wertowanie dziennika.
Zmęczony Doppler przejrzał dziennik ale na koniec był dość świadomy, że mógł coś ominąć. Mimo tego wyciągnął przynajmniej podstawowe wnioski. Grupa wpłynęła do Hel po wybuchu plagi i nie zorientowała się dlaczego miasto jest opuszczone. Gdy dopłynęli do tamy zatrzymali okręt, nie byli w stanie wrócić. Słysząc i widząc zza okna nadciągające murloki kapitan zamknął notes w pudełku i wyrzucił klucz, aby chronić informacje przed zgubieniem.
-Hm… za wiele to się nie dowiemy z tego. Może później przeczytam jeszcze raz. - Westchnął diabeł i ponownie ruszył do schodów.
Schodząc po schodach diabły usłyszały mały zgrzyt, nim Doppler się zorientował schody pod jego stopą zaczęły się zawalać. Szczęśliwie Chase złapała go za ramię swoimi dość ostrymi rękawicami i przyciągnęła do siebie. Dwójka została na górze, choć skok na “parter” nie wyglądał na specjalnie wymagający.

Doppler -20EX

-Czarny kot za mną łazi czy jak? - żachnął się Kolekcjoner, gdy ledwo uniknął upadku. Najostrożniej jak mógł opuścił się przy pomocy rąk z zarwanych schodów, a następnie puścił. Nie chciał ryzykować dodatkowych uszkodzeń.
Spokojnie wrócili do miejsca wyjściowego, gotowi zejść pod pokład.
-Kto wie, może i. - zgodziła się Chase. - Albo ta łajba zwyczajnie sie sypie.
Powolnym krokiem zeszli schodami. Tym razem byli dużo ostrożniejsi. W końcu zawitali na pierwszym piętrze ładowni. To było pełne łóżek i musiało służyć za sypialnię. Na jego końcu znajdowały się schody do samej ładowni. Pomiędzy łóżkami kryła się całkiem spora garstka przedstawicieli plagi którą widać było już z schodów. W dodatku piętro było zalane wodą. Niezbyt mocno, ale sugerowało to, że ładowania będzie w pełni zalana. Zagadką pozostawało jakim cudem statek nie tonął.
Dwójka dość szybko znalazła się na dole zajmując dogodne pozycje. Doppler skrócił dystans i ustawił się defensywnie, by odeprzeć pierwszego nadchodzącego murloka. Chase w tym czasie naciągnęła mocno łuk i wystrzeliła w stronę jednego z przeciwników.

Murlok R-8EX

Niestety murloki prysnęły na boki, próbując okrążyć duet. Kolekcjoner przesunął się, by zablokować drogę zachodzącym ich z prawej flanki wrogom. Chase zaś błyskawicznie naciągnęła łuk i dwukrotnie wystrzeliła w stronę swojego pierwszego celu.

Murlock R-15EX
Murlock R-3EX

Doppler zastąpił drogę jednej z ryb i zamachnął się w jej stronę mieczem. Liczył że płonące ostrze dobrze spełni swoją rolę. Chase tym razem przymierzyła dłużej i ponownie szyła do zranionej bestii.

Murlock B- 80+EX (instant kill, overkill)
Murlock R-18EX

-Trafiony zatopiony! - Zawołał z zadowoleniem młody diabeł, każdy pokonany przeciwnik był powodem do satysfakcji. Cofnął się do Chase, by ją osłaniać z prawej, a ona dobyła sztyletu, by móc bronić się przed zbliżającymi się murlokami w starciu bezpośrednim.
Chase świetnie poradziła sobie z unikiem włóczni, zdobywając okazję do zwrócenia przeciwnikowi obrażeń. W międzyczasie Doppler uniknął aż dwóch zasięgowych ataków zieleńszych przeciwników. Dziwniejsze i powolniejsze z ryb okazały się zdolne pluć kwasem.

Murlock R-11EX

Doppler płynnym krokiem wszedł jednemu z rybowatych za plecy, jednakże nie zaatakował go. Nie chciał zabierać Chase przyjemności z walki. Mocnym pchnięciem wraził ostrze w murloka, który szedł za celem diablicy, ona zaś błyskawiczną serią ciosów potraktowała najbliższą sobie rybę.

Murlock G-19EX
Murlock R-39EX

Dwójka świetnie radziła sobie z przeciwnikami, jednak tym razem ich wsparcie zdołało trafić swoimi wewnętrznymi płynami w Dopplera. Zadziwiająco kwas z ust stworzeń sam w sobie go nie zranił. W zamian za to, jego ex samo z siebie się rozpaliło. Bliższy Dopplerowi przeciwnik poprawił to swoją dzidą na zachętę.

Doppler +burning
Doppler -13EX

-Noż… - Diabeł stłumił przekleństwo. Czuł że zaczyna się palić, widocznie musiał zwrócić uwagę na dwa froshe. W kilku susach znalazł się w pobliżu jednego z nich. Chase zaś przestąpiła nad trupem i wraziła sztylet w bestię, z którą przed chwilą mierzył się Kolekcjoner. W jednym momencie Doppler wiedziony nieznanym przeczuciem odskoczył w bok, jak się okazało w ostatniej chwili, gdyż podłoga w miejscu gdzie niedawno stał zarwała się.


Murlock G-8EX
Doppler -6EX(burning

Doppler wziął zamach i wyprowadził pchnięcie, wprowadzając ostrze w ruch wirowy, by energia ciosu dosięgnęła frosha ponad dziurą w podłodze. Płynnie zmienił chwyt i z pchnięcia przeszedł w cięcie, atakując kudłacza który do niego doskoczył. Chase zaś metodycznie atakowała murloka, który nieskutecznie na nią nacierał.

Frosh Br -90EX ded
Murlok G-17EX
Chase -33EX
Doppler -25EX (burning)

-Złap mnie jeśli potrafisz! - Zakpił Kolekcjoner w stronę kudłacza, który wciąż próbował się do niego dobrać. Postawiwszy krok od bestii wykonał kosen po raz kolejny, rażąc drugiego frosha między kojami. Chase pchnęła w rybola sztyletem i przygotowała się by skontrować kolejne jego natarcie.

Frosh F -55EX
Murlock G -6EX
Doppler -10EX (piła)

Niestety natarcie Dopplera nie było tak skuteczne jak poprzednio, kudłacz i frosh zwiały w dół przez dziurę w podłodze, a ich zostawiony na pastwę losu towarzysz zgasł. Doppler podał Chase rdzeń, który pozostał po bestii.
-Kolejne jajo, przyjrzyjmy się bliżej… - Mruknął młody diabeł podchodząc do tworu, by zbadać go z bliska. Może było nieszkodliwe z braku ofiar w pobliżu, chciał sprawdzić.
niewielka macka wyrosła z podstawy wytworu i zaczęła niewinnie skradać się po nogawce Dopplera, szukając skóry do której można się wbić. Jajo było przystosowane do karmienia się istotami żywymi, nie wiedziało co zrobić z Dopplerem.
Diabeł szybkim ruchem odciął mackę. Miał nadzieję że jajo da się zbadać, ale najwidoczniej chciało sobie zrobić z niego przekąskę. Jedyną przeszkodą było iż nie składał się z ciała.
-Interesujące. Może ktoś z wydziału więcej powie nam na ten temat. - To rzekłszy uwiecznił jajco na paru zdjęciach i krótkim filmie. Następnie zabrał się za jego rozbijanie. Ktokolwiek wejdzie na ten statek, będzie zagrożony jeśli ten twór przetrwa. Tak jak poprzednio, skorupa okazała się twarda, ale ustąpiła pod naporem ciosów, uwalniając płynną zawartość. Doppler obszedł pomieszczenie, sprawdzając uważnie czy znajdzie tu cokolwiek interesującego, na przykład kolejny dziennik. Aczkolwiek nie planował wzgardzić ewentualnym wartościowym znaleziskiem. Kolekcjoner znalazł trochę banknotów, gruby zwój liny i karmę dla zwierząt, nic szczególnego.
-No to kierunek ładownia, posprzątajmy tu do końca. - Zwrócił się do Chase, w końcu nadal mieli do wyeliminowania co najmniej dwie bestie. Zaczekał aż do niego dołączy i ruszył w stronę schodów w dół.

Powoli stawiali krok na kolejnych niepewnych schodach w dół, z każdym krokiem zagłębiając się nieco bardziej pod wodę. W końcu pełni zanurzeni spłynęli do ładowni, gdzie czekał ich przerażający widok.
Ogromny, pomarańczowy organ przypominający serce pompował na drugim końcu ładowni, karmiąc mocno związane mackami rdzenie przytwierdzone do ścian okrętu. Była to ogromna wylęgarnia plagi pilnowana przez szereg murloków i żuków. Nie było pewności co i kiedy wyskoczy z wielu gressilionów i verrinów pulsujących ruchliwie. Na ten widok Chase natychmiast zwątpiła, wskazując palcem na drogę powrotną.
Doppler wyciągnął z kieszeni spluwę, którą dostał pierwszego dnia. Wziął na cel żuka i wypalił. Niespecjalnie interesowało go czy trafi, chodziło tylko o ściągnięcie uwagi choć części stworzeń. Gdy tylko wypalił zaczął się cofać na wyższe piętro.
Słysząc wystrzał Chase nawet nie obejrzała się za siebie, ciągnąc Dopplera za sobą, żeby przypadkiem tu nie został. Dwójka wypadła z wody niesamowicie szybko. - Na co ty liczysz? - zapytała, podnosząc się z ziemi możliwie prędko. - Na to trzeba połowy bunkra. Albo mocnej, elektrycznej licencji.
-Chciałem ściągnąć uwagę tych paskud, żeby wyszły stamtąd za nami. Tu mamy większe szanse, możemy je wytłuc po kolei. A gdy serce zostanie bez osłony, będziemy mogli je zniszczyć. Nie zawsze trzeba stawiać na ilość, czasami myśleniem można nadrobić mniej liczne szeregi. - Odparł spokojnie, jednocześnie obserwując klatki schodowe, by nie dać się zaskoczyć żadnej bestii.
-Te jaja przypadkiem nie płakały jak je tłukłeś? - spytała Chase łapiąc oddech. - Jestem prawie pewna, że jak coś miało tu przyjść, to przylazłoby wtedy.
-Próbować nigdy nie zaszkodzi. W razie gdyby nie potoczyło się po naszej myśli zawsze moglibyśmy uciec. A ja chcę spróbować, chcę pokazać że jestem wart pokładanej we mnie nadziei. Nie zmuszę Cię, jeśli nie chcesz w tym uczestniczyć schowaj się gdzieś, ale nie będę ukrywał że z Tobą mam większe szanse przeżyć. - Próbował argumentować, cały czas bacznie obserwując okolicę.
Chase ochłonęła nieco.
-Jak tu wyjdą, możemy ich wystrzelać. Jeśli nie, to znaczy, że nigdy nie opuszczą serca na wszelki wypadek. Można próbować. - stwierdziła w końcu z ulgą. - W najgorszym wypadku zrobimy hit’n’run. - skrzywiła się.
-Zapewne to nas właśnie czeka. - Przyznał Doppler. - W takim wypadku najlepiej będzie schodzić z obu klatek schodowych jednocześnie, żeby nie ściągać całej tej bandy w jedną stronę. Rozproszone siły łatwiej pokonać. - Zaproponował, licząc że Chase wskaże mu ewentualne błędy w rozumowaniu.
-Brzmi jak plan. - przytaknęła skinieniem głowy, rozsiadając się na ziemi. Wolała być w pełni sił. Szybkim ruchem otworzyła swój prywatny wymiar i wyjęła z niego uśpione rdzenie. Uśmiechnęła się do kul po czym z impetem wbiła w nie sztylet. - Pierdol się. - warknęła do umierających stworzeń wewnątrz. - Nie biorę ryzyka.
Doppler wyjął swój rdzeń. Chciał go zachować, Yatuja wskazała mu dla niego wiele zastosowań i miał nadzieję je wypróbować. Ważył go przez chwilę w dłoni, po czym schował do kieszeni. - Zaryzykuję. W razie czego, sam wykończę to co z niego wyjdzie. - Zdecydował. Podszedł do prawej klatki schodowej i czekał aż Chase się podniesie, sygnalizując gotowość.
Kobieta kiwnęła głową. Byli gotowi do akcji.
-Ruszamy. - Rzucił i zszedł swoimi schodami.
Doppler wziął na cel żuka i pchnął, tworząc lancę z energii. Ogień w jego mieczu pochodził ze spalającego się EX, więc powinien działać nawet pod wodą, przynajmniej tworząc strumienie ukropu.
Wirująca energia ostrza w zamkniętym zbiorniku wodnym wprowadziła ciecz w okolicy w ruch wirowy przy wyjątkowo wysokim ciśnieniu, zwiększając moc techniki dwukrotnie jednocześnie powiększając jej pole rażenia. Szczęście było po stronie Dopplera.

Żuk R -39EX

Kolekcjoner obrócił się nieco. Skoro jego atak miał powiększony zasięg, zamierzał wykorzystać to na swoją korzyść. Kolejne pchnięcie było wycelowane pomiędzy żuka i będącego niedaleko murloka. Chase uzbrojona w sztylet zeszła nieco niżej i czekała w pozycji defensywnej, by uderzyć w murloka, który był bliżej niej, a liczyła że podejdzie.

Doppler -31EX

Pechowo, obie bestie uniknęły strumienia wody, a murlok jeszcze się odgryzł. Doppler wziął na cel żuka i pchnął, starając się trafić pomiędzy płyty pancerza. Bestia uchyliła się, więc diabeł przekształcił cios w cięcie, próbując go mimo wszystko dosięgnąć. Chase cofnęła się do schodów, czekając ze sztyletem w pogotowiu.

Doppler -8
Doppler -24
Chase -32

Uwaga została ściągnięta odpowiednio mocno, Doppler i Chase zaczęli cofać się po schodach, trzymając bestie w polu widzenia. Gdy diablica wyszła z wody natychmiast sięgnęła po łuk. Nałożyła dwie strzały i czekała aż wynurzy się murlok. Doppler stał blisko schodów z mieczem i okręcał go w dłoni szykując się do zadania morderczego uderzenia, kiedy żuk i ryba znajdą się w jego polu rażenia.

Murlok P -19EX
Murlok B -23EX

Niestety żuk uniknął energii ataku, Doppler cofnął się o krok, by nie ułatwiać bestii zadania. Chase wystrzeliła, wbijając w rybę dwa pociski.

Doppler -8EX

Żuk wbił się z impetem w Kolekcjonera, na szczęście ten w ostatniej chwili się cofnął, minimalizując szkody, inaczej mogłoby bardziej zaboleć. Zamachnął się dwukrotnie na insekta w odwecie. Młoda diablica wyciągnęła z kieszeni sztylet i zasypała murloka gradem uderzeń.

Żuk R -15,75EX
Żuk R -12EX (overkill)
Murlok B -19EX
Doppler -21EX
Chase -27EX

Robal padł, ale jego kolega dalej boleśnie nadgryzał zapasy energii Dopplera. Młody diabeł uderzył go więc dwukrotnie. Chase również oberwała i postanowiła się solidnie odwdzięczyć murlokowi, który na nią nacierał.

Murlok P-20EX
Murlok B-8,25EX
Doppler -6EX
Chase -24EX
Chase +Bleeding

Wybitnie im nie szło, ciosy łatwo dosięgały celu ale nie wyrządzały dużych szkód. Za to rybole nacierały boleśnie. Doppler ponownie zdzielił swojego dwukrotnie, Chase również zasypała wroga kolejną nawałnicą ataków.

Murlok P -20EX
Murlok B -27

Chase -41EX
Chase -4EX(bleeding)
Doppler -9EX

Było coraz gorzej, ale determinacja Dopplera nie spadała. Postanowił sobie coś i zamierzał tego dokonać. Ponownie ciął dwukrotnie pokraczne cielsko. Chase wbiła ostrze w ryboluda. Który padł trupem, ruszyła więc wspomóc Kolekcjonera

Murlok P -17EX
Murlok B -13EX ded
Doppler -56EX
Chase -3EX(bleeding)

Młody diabeł był coraz bardziej rozwścieczony, wcześniej szło gładko, teraz ledwie dawał radę, pomyśleć że brak ognia aż tak zmieniał stosunek sił. Ciął dwukrotnie licząc że tym razem to wystarczy. Chase w tym czasie podchodziła by mieć rybola w zasięgu.

Murlok P -21EX ded

-Trzeba jakoś wyciągnąć te cholery spod wody. Mam pewien pomysł. - Doppler wyciągnął z kieszeni zwój liny. - [i]Jedno z nas musi się opuścić przez dziurę i przyciągnąć ich uwagę, na sygnał drugie musi jak najszybciej wyciągnąć pierwsze.
-Nie jestem pewna czy są takie głupie. - stwierdziła zaglądając w dziurę. Stworzenia nie patrzyły w ich kierunku, jednak dalej się pod nią gromadziły. - Albo raczej to nie nami się interesują, tylko sercem.
-Nie przekonamy się, dopóki nie spróbujemy. Skoro już zaczęliśmy, postarajmy się dokończyć. - Odparł kolekcjoner, obwiązując się sznurem. Siła wyporu powinna ułatwić Chase zadanie wyciągnięcia go we właściwej chwili. Podał jej linę. - Skaczę gdy będziesz gotowa. Pociągnę za sznur jako sygnał do wyłowienia.
-Ehh...spróbujmy. - skrzywiła się, łapiąc linę. - Wskakuj gdy gotowy
-No to hop. - Rzucił wskakując do dziury. Opuszczał się powoli, próbując zlokalizować skupisko bestii. Te dość szybko zaczęły zlatywać się w pobliże otworu, ale trzymały się dna, nie podpływały w górę. Doppler wycelował i pchnął, tworząc wir wody pod wysokim ciśnieniem, potem pociągnął za sznur.

Żuk G - 26EX
Murlok B - 26EX
Murlock Y -26EX

Niestety, deski pod Chase zaczęły się zapadać. Miał do wyboru puścić linę, albo ściągnąć diablicę w dół za sobą. Puścił więc…Chase poleciała do tyłu z mocnym trzaskiem uderzając o podłogę. Deski na których wcześniej stała zapadły się i wpadły do wody.
Doppler ponownie wyprowadził pchnięcie, tworząc wir. Diablica niewiele myśląc wskoczyła z prychnięciem w nowopowstałą dziurę, by pomóc Kolekcjonerowi.

Żuk G - 18EX
Murlok B - 18EX
Murlock Y -18EX

Doppler -56,25EX

Młody diabeł znalazł się w nieciekawej sytuacji. Pozostawało zwiększyć obroty i liczyć że to poskutkuje. Nacisnął spust na rękojeści uruchamiając piłę, po czym wziął zamach w stronę żuka, licząc że ten cios wystarczy. Gdy robak padał trupem Doppler już obracał się i uderzał na jednego z murloków.

Żuk G -25EX ded
Dop +Gressilion
Murlok B - 20EX
Chase wyciągnęła sztylet i wykonała dwa szybkie pchnięcia w stronę frosha, który znajdował się zaraz obok niej.

Frosh -33EX ded
Chase +Verrine

Doppler -33EX
Chase -24EX

Kolekcjoner ponownie zamachnął się na murloka, którego pocharatał piłą. Musiał niestety uderzyć dwa razy, zanim ukrócił jego żywot

Doppler -20EX(piła)
Murlok B -27EX ded
Doppler +Verrine

Chase po zwinnym uniku zwróciła się w stronę murloka po jej lewej stronie i zasypała go gradem uderzeń.

Murlok R -33EX
Doppler -31EX
Chase -76,5EX
Chase +Bleeding
Chase -13EX

W trakcie walki niektóre z jaj na ścianach zaczęły drgać, a praca serca przyśpieszyła tępo.
Mieli coraz mniej czasu…
Doppler, zwrócił się w stronę ostatniej trójki przeciwników i po raz kolejny posłał w ich stronę potężny wir wody pod ciśnieniem.

Murlock Y -13EX+5
Murlock G -13EX+5
Żuk B -13EX+5

Niestety efekt był wręcz mizerny. Młody diabeł zamachnął się wściekle na murloka, którego miał najbliżej siebie, chcąc poprawić po swojej porażce. Młoda diablica w tym czasie dźgnęła dwa razy w stronę żuka, którego zranił wodny strumień.

Doppler -10EX (piła)
Chase -3EX (bleed)
Murlock Y -21EX
Murlock G -33EX
Doppler -48EX
Chase -71,5
Chase Bleed -> Bleed2
Chase -21EX
Sytuacja robiła się coraz bardziej desperacka. Doppler wyłączył piłę, ciągnęła z niego więcej energii, niż to było warte. Wykonał szybkie cięcie, chcąc pozbyć się irytującego murloka. Chase zamierzyła się na żuka wyprowadzając sztych za sztychem.

Murlok Y -13EX ded
Żuk B -16,25EX

Gdy bestia padła trupem, młody diabeł przestąpił nad rozpadającymi się zwłokami, by skrócić dystans do przeciwnika.

Chase -63EX
Chase -18EX(bleed)

Doppler postanowił wspomóc Chase, zamachnął się na żuka. Niestety robal nadal stał.

Żuk B -7,5

Chase uderzyła w żuka by go dobić. Niestety dopiero za drugim razem jej się to udało. Naprawdę nie mieli dziś szczęścia.

Chase +1Gressilion
Doppler -10,25
Doppler +bleeding
Chase -20EX
Chase -17EX (bleeding)

coraz więcej jaj zaczynał się wierzgać.
Doppler nie chciał tego robić, ale musiał. Zostawił Chase z przeciwnikami i pognał ile sił w stronę serca, żeby przeciąć macki łączące je z jajami. Młoda diablica w tym czasie atakowała nieustępliwie murloka, który był na początku jej przeciwnikiem.

Doppler -10CP
Doppler -6,25EX (bleed)
Murlock G -35EX ded
Chase -44EX
Chase -12EX (bleeding)

Doppler dalej gnał na złamanie karku, na ile pozwalał mu opór wody. Chase zaś zaatakowała ostatniego murloka, zasypując go gradem uderzeń.

Murlock R-30EX
Chase -5EX
Chase -16EX (bleed)
Doppler -1,25EX(bleed)

Młody diabeł w końcu dosięgnął celu, złapał chwilę oddechu jeśli można o tym mówić pod wodą i wykonał pchnięcie w kierunku skupiska macek, tworząc potężny wir który miał je rozerwać. Chase w tym czasie pchała raz za razem w opasłe cielsko rybola.

Murlock R -11EX
Chase -11EX(bleed)
Doppler -5EX(bleed)

Dzięki wysiłkom Dopplera część rdzeni została odcięta od źródła pożywienia, gnijąc i zamierając na oczach. Druga strona statku była jednak dużo żywsza, rozpoczynając pierwsze wyklucia.
Gdy wydawało się że sytuacja jest opanowana, dwójka diabłów przekonała się, że byli w błędzie. Kolekcjoner szybko przeciął dwie kolejne macki, Chase zaś rzuciła się w te pędy by pomóc, nie bacząc że zbliżyła się tym samym do innego przeciwnika.

Chase -10CP

Kolekcjoner zbliżył się do serca i kontynuował ten dziwny karczunek, młoda diablica w tym czasie zaatakowała sharta by nie przeszkadzał jej towarzyszowi.

Shart -8EX
Shart -5EX
Chase -10EX (bleed)
Doppler -6,5EX(Bleed)

Młody diabeł powoli zbliżał się do celu jakim było odcięcie prawej strony od serca. Chase uderzyła w longcata.

Longcat -18,25EX
Chase -17EX(bleed)
Doppler -3EX(bleed)

Doppler z niekrytą satysfakcją przeciął ostatnią z macek, przerywając dopływ pożywienia do rdzeni. Następnie z nową energią zamierzył się potężnie na podążającego za nim murloka. Chase, którą złapał shart postanowiła się uwolnić, dźgając w jego wężowate ciało ze złością.

Murlock R -13EX ded
Doppler +1Verrine
Chase -7EX(bleed)
Doppler -1,25EX(bleed)

Rdzenie po drugiej stronie łodzi również zaczęły usychać i wymierać, pozbawione źródła pożywienia. Serce na środku statku zaczęło panikować, pompować szybciej i szybciej. Doppler po krótkich oględzinach zrozumiał o co chodzi. Serce chciało wykluć samo siebie, skrywając wewnątrz jakąś istotę.
Chase miotała się w objęcia kota, dźgając jego obmierzłe sploty sztyletem. Młody diabeł w tym czasie skupił swoją uwagę na sercu. Postanowił spróbować dość desperackiej metody, patrząc jak bardzo uszczupliło się jego EX. Włączył spust piły i wraził ostrze głęboko w serce, a następnie przelał w nie energię by zajęło się ogniem, a miecz pozostał we wnętrzu kokonu.

Ostrze z oporem przebijało się przez kolejne mięsne warstwy serca, przedzierając każdą kolejną dzięki ruchom piły. W końcu z poślizgiem Doppler wdarł się do środka i przywołując skopiowane wcześniej zdolności, rozpalił serce od wewnątrz, zabijając je w mgnieniu oka. Pozostałości plagi na okręcie nie miały co z sobą zrobić i szybko zmieniły się w rdzenie. Okręt pozbawiony kontrolującego go organizmu natychmiast zaczął tonąć.

Z przegniłych rdzeni nie było co zbierać, co Kolekcjoner skwitował skrzywioną miną. Miał nadzieję że wysiłek włożony w walkę zostanie nimi wynagrodzony. Nie umniejszało to jednak jego satysfakcji. Oni, dwoje nowicjuszy pokonali matkę razem z jej strażą. Statek nie zostawił im jednak czasu na cieszenie się zwycięstwem, powoli acz nieubłaganie opadając na dno. Opuścili go więc, w najwyższym pośpiechu.
Wydobywając się na szczyt tonącego statku, dwójka musiała się użerać z pływaniem pod dziwnymi kontami. W końcu jednak zdołali stanąć na powoli tonącym pokładzie. Coś było jednak nie tak.
-Co za kurwa?! - Chase nie była zadowolona. Dwójka łowców była obecnie...cholera wie gdzie. Podczas ich infiltracji i walk, statek płynął sam z siebie. A być może uciekał od miejsca w którym go znaleziono. Na pierwszy rzut oka, byli chyba gdzieś pomiędzy Diabelską a Wypoczynkową, na środku jeziora. Nie wiedząc nic o ani jednej, ani drugiej strefie.
-Ja pierdolę, jakby tych bestii dość nie było… - Odparł Doppler, zgadzając się z irytacją diablicy. - No nic, płyńmy do najbliższego brzegu. Potem trzeba będzie się dowiedzieć gdzie jest wyjście. - Rzucił dość oczywistą oczywistość i zaczął płynąć, by jak najszybciej opuścić jezioro. Dwójka skierowała się w stronę wypoczynkowej.
Gdy już wygramolili się na brzeg, Doppler rozejrzał się. Totalnie nie znał tej okolicy, niestety. Praktycznie zapadła już noc, może więc warto było ją spożytkować?
-Może się tu rozejrzymy zamiast od razu szukać wyjścia, skoro nas zaniosło na niezbadany teren? - Zwrócił się do Chase.
-A ty masz inny sposób na znalezienie wyjścia poza rozglądaniem się? - spytała niezbyt wesołym tonem.
-Mógłbym zadzwonić do Laplace’a i poprosić żeby podesłał mi mapkę na telefon. - Zauważył Kolekcjoner. - Ale myślę, że możemy jeszcze pozbyć się paru bestii plagi, zanim wrócimy odpocząć. - Przyznał, choć był nieźle zmachany.
-Ty w ogóle wiesz jak daleko jesteśmy od bazy? Bo coś czuję że nie blisko. - stwierdziła. - Z drugiej strony jesteśmy chyba na jedynym wydziale, który jakoś sensownie się z sobą kontaktuje w terenie.
-Jeśli dobrze się w mapie Hel orientuję, jesteśmy gdzieś w wypoczynkowej. W każdej dzielnicy jest portal do Korporacji, ale nie mam pojęcia jak daleko od naszej obecnej pozycji. - Młody diabeł wzruszył ramionami. - Ale za nim ruszymy dalej, chciałbym Cię o coś zapytać. Jaką masz rangę na wydziale? - Zwrócił się do niej.
Dziewczyna przekrzywiłą głowę. - Po tym wypadzie? Albo wyższe D albo niższe C - stwierdziła. - Tobie co dali?
-Po ocenie dostałem D. Zobaczymy czy to się zmieni gdy wrócimy. - Odpowiedział szczerze. - Myślałem że moglibyśmy się zdobytymi rdzeniami wymienić, żeby każde z nas mogło lepiej zarobić, ale skoro mamy równą rangę nie ma to żadnego sensu. - Wzruszył ponownie ramionami. Gdyby Chase miała niższą rangę, lepiej dorobiłaby się na rdzeniach niższej klasy niż na verrine, a on wprost przeciwnie. Oboje wyszliby na takiej transakcji korzystnie, no ale warunki do jej zawarcia nie zostały spełnione. - Dobra, wyślę Laplace’owi wiadomość, żeby podesłał nam mapę. A w międzyczasie pozwiedzajmy sobie trochę. - powiedział.
Chase pokiwała głową z dość pokerową twarzą. - To prawie na pewno byłoby nielegalne.
-Niby czemu? Jesteśmy drużyną i to nasza decyzja jak dzielimy się zdobyczą. A w najlepszym interesie zespołu jest, by każdy jego członek otrzymał jak najwięcej bez straty dla pozostałych. - Odparł spokojnie. Nielegalne mogłoby być, gdyby oddali rdzenie łowcy wyższego stopnia by je spieniężył, a potem przekazał im wynagrodzenie. Spojrzał na komórkę “brak sygnału”. - No i nici z sms-a, nie mam sygnału… - Skrzywił się.
-Powinien być. - zauważyła Chase. - Coś pewnie blokuje, jakby pójść gdzie indziej, powinno dać radę.
-Więc rozejrzyjmy się. - Zgodził się Doppler, nie chowając telefonu. Ruszyli na poszukiwania.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.
Eleishar jest offline