Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2016, 09:46   #9
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf cieszył się na tą podróż. Lubił otoczenie tutejszych lasów. Koiły umysł i wyciszały po atrakcjach, których zaznał w mieście czy okolicznych wioskach.


Kiedy znalazł ślady w niecce ziemnej trochę się strapił. *Czyżby zwierzoludzie?* Pomyślał. Miał nadzieję, że nie będzie musiał krzyżować z tym czymś własnych szlaków. Chociaż coś mu mówiło, że nie raz się to wydarzy.


Wreszcie na końcu drogi pokazała się wioska uśmiechnął się.
- No i dotarliśmy.- Pamiętał ją i znał większość mieszkańców. Nie raz gościł u nich i dostarczał dziczyzny.
Teraz wchodząc między chaty coś zaczęło go niepokoić. Żadnych mieszkańców. Drzwi pootwierane. *Coś tu nie gra!* Pilnie rozglądał się po okolicy. Niklaus jako pierwszy znalazł się w chatach i po chwili przeskakiwał z jednej do drugiej z coraz bardziej kwaśną miną.
- Chodźmy do młyna. Wioska chyba wyludniona. Może zostawili trochę mąki.- Kiwnął na pozostałych i ruszył żwawym krokiem rozglądając się wokół licząc, że kogoś jednak dostrzeże z mieszkańców.

Rolf schylił się przy śladach na błocie i zaczął badać. Zatrzymał towarzyszy wyciągniętą ręką by nie weszli mu w trop.
Ślady były dość wyraźne dla wprawionego oka Rolfa i po chwili udał się tropem za młyn. Za winklem były otwarte tylne drzwiczki a ślady prowadziły do środka.
- Sprawdzę co tam jest w środku. Pilnuj przyjacielu tyłów jeśli możesz.- Zwrócił się do Rubusa, który jako jedyny został przy nim. Wziął jedną ze strzał i nałożył na cięciwę łuku i z napiętą, gotową bronią ostrożnie zajrzał za otwarte drzwiczki.
Za młyna usłyszał pogwizdywanie i trochę go to zdeprymowało bo właśnie potrzebował ciszy.
 
Hakon jest offline