Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2016, 18:10   #208
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Shenowi od razu przeszła cała wesołość. Jeśli jednak bardka liczyła na wybuch emocji, takich czy innych, to się przeliczyła.

- Tak, istotnie. Psy czasami bywają zatłuczone na śmierć. Suką podrzyna się gardła. - stwierdził zimno - Szaliczek zaś pasuje idealnie, tylko nie wiem, czy nie jest za cienki... -

Wykidajło przestał poświęcać więcej uwagi blondynce i ruszył ku wyjściu. Nie znaczył to wcale, że zapomni o jej słowach. Wszak mieli udać się razem w różne niebezpieczne miejsca. Będzie jeszcze okazja, aby jej o nich przypomnieć. Teraz jednak musiał sprawdzić na miejscu ile prawdy jest w jej słowach.

Przed posiadłością spotkał młodego stajennego wyprowadzającego właśnie jednego z wierzchowców. Wielkie bydle pewnie należało do któregoś z paladynów. Jando spojrzenie na zbierającego się Shena od razu kazało chłopkowi się odsunąć. Może nawet chciał zaprotestować, ale miał dość rozumu, albo instynktu, aby tego nie robić. Fearsheild wskoczył na siodło z rozpędu, spiął konia i ruszył galopem przez bramę. Wyspy i sama „Tańcząca Elfka” nie były aż tak odlegle, ale lepiej aby nikt nie stawał mu na drodze.
 
malahaj jest offline