Sigismund Ebeling, Megnar Kargun i Sinbrad Relt
Młody Kleryk spojrzał na was wszystkich i z nadal wyciągniętym mieczem podszedł do padniętej bestii. Po czym spluną na nią z pogardą i odezwał się. -Przeklęte bestia chaosu, dziękuję krasnoludzie za twą pomoc. Miejmy nadzieję że wśród ruin nie kryję się więcej tych potworów, i tak trzeba będzie uprzedzić Ojca Odda o grasującym tu być może monstrach. Pewnie wyśle tu grupkę zbrojnych, co by oczyścili to miejsce z plugastwa.
Mogliście zobaczyć że młody kleryk pokręcił się jeszcze po okolicy, przypatrując się uważnie ruiną. Po czym podszedł do was. -Nic tu po nas, pora wracać do świątyni. chyba że jeszcze ktoś chce rozejrzeć się po tej plugawej okolicy. Kastor von Grunberg
Młoda Kobieta przerwał wyszywanie i spojrzał na ciebie swoimi niebieskimi oczami, po czym odezwał się. -Niestety jak widzisz Panie mego wuja nie ma obecnie na zamku, choć niedługo powinien wrócić z wyprawy. Na razie możesz Panie rozgościć się w jednej z komnat, Jonathan pomoże ci Panie we wszystko. Gdy przybędzie mój wuj, sądzę Panie że skorzysta z twej oferty pomocy. W ostatnich czasach każdy dobrze władający mieczem jest mile widziany w tych progach. Jeśli zaś chodzi Panie o twą rodzinę, z tego co wiem twa Matka Panie udała się z resztą uciekinierów w kierunku Selkalten. Co dzieję się z twym Ojcem i Braćmi Panie nie wiem, modlę się jednak do bogów by mieli ich w opiece. Teraz możesz Panie odejść, Jonathan wskaże drogę. Jans „Skalp” Zingger
Nie zdążyłaś się nawet obrócić od strażników, gdy twój bok przeszył potworny ból i trzask łamanego kręgosłupa. W tym momencie potknąłeś się i upadłeś. Próbowałeś wstać, ale twoi nogi i pęcherz odmówił posłuszeństwa. Czołgając się, czułeś że kałuża krwi i uryny zbiera się wokół ciebie, przesiąkając przez twoje ubranie. Jak przez mgłę usłyszałeś czyjeś krzyki. -Dobij śmiecia, śmierdzący patałach próbował uciec!
W tym momencie poczułeś jak by ktoś miażdżył ci czaszkę, a potem nastał ciemność. |