Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2016, 19:29   #13
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Takashiro obserwował, jak przedstawiają się nieznajomi pielgrzymi. To było w dobrym tonie, że zaczynało się rozmowę od podania swoich nazwisk. Świadczyło o wzajemnym szacunku, i początku zaufania.
- Jestem Iwatsu - ukłonił się z szacunkiem i zamyślił się nad możliwościami. Sytuacja była bardzo skomplikowana - wizje, misje, obietnice....właściwie czego dokładnie? Jeśli jednak możliwości wyroczni były takie, jak przewidywał, być może będzie w stanie odnaleźć drogę. Należało jednak podążać drobnymi krokami, i rozwiązać ich aktualną sytuację. Pewne ścieżki zostały już zamknięte, z uwagi na brak rozwagi człowieka ptaka. Najwyraźniej ludzie którzy mogli bezpośrednio pomóc w zdobyciu zaproszenia nie ufali Nevarowi, co samo w sobie stanowiło problem. Którym nie można się było teraz zająć.
Druga opcja, być może ciekawsza powodowała jednak u Takashiro dreszcz emocji. Przypominała mu, że już raz spowodował hańbę kobiety, a rozumiejąc swoją sytuację, nie był skory powtarzać dwa razy tego samego błędu. Jednakże, zjawa wspomniała coś o nieuniknionym. Wiatr również był nieunikniony - skoro tak, czemu nie postawić żagla? Zawsze była to jakieś wyjście, choć pozostawało wtedy pytanie, czy Pan Wywyższonego domu nie przyglądał się czasem ich uczynkom? Czasem nie było ważne, kiedy dotrze się do końca drogi, ale jak.

Tymczasem jednak trzeci wariant wydawał się całkowicie rozsądny. Jak jednak zmusić bandytów, aby sami skompromitowali się, wyznając swoją zbrodnię publicznie, lub chociaż zdradzając się z nią? Próba walki zawsze była opcją. Wyzwanie bandyty nie narażało na szwank ani honoru, ani nie łamało prawa. Jednak atakowanie samotnie sześciu uzbrojonych wojowników nie było rozważne. Na ile mógł liczyć na pozostałych pielgrzymów?
- Pęk strzał trudniej złamać niż jedną. Połączymy siły. Myślę, że sprowokowanie bandytów siedzących tam, aby w jakiś sposób przyznali się do swojej zbrodni mogłoby pomóc. Czy jest wśród nas ktoś obdarzony dyplomatycznym talentem, o giętkim języku? Być może konwersacja, nie miecze będą kluczem do rozwiązania problemu - Iwatsu dopił swoją herbatę, dając znak dziewce by przyniosła mu miskę ryżu, lub chociażby jakiegoś zboża. Słysząc zamówienie człowieka ptaka, poprosił dziewkę i wędzonego łososia, lub inną rybę. Miał ochotę na nieco tłustszą przekąskę.
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 04-06-2016 o 13:14.
Asmodian jest offline