Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2016, 13:16   #24
Balgin
 
Balgin's Avatar
 
Reputacja: 1 Balgin nie jest za bardzo znanyBalgin nie jest za bardzo znanyBalgin nie jest za bardzo znanyBalgin nie jest za bardzo znanyBalgin nie jest za bardzo znanyBalgin nie jest za bardzo znanyBalgin nie jest za bardzo znany
Sinbrad już chował swoją siekierę, jednak rozmowa toczyła się dalej i usłyszawszy to czego nie chciał usłyszeć, chwycił ją mocno, wyprostował się i rzekł wściekły:
"To dobrze wiedzieć, że masz coś na sumieniu, W PRZECIWIEŃSTWIE DO MNIE! Nie jesteś wart tej opowieści, ale jeżeli mnie nie przeprosisz, znając prawdę, to klnę się na moją zmarłą siostrzyczkę, Ulryk zaraz rozsądzi komu dane będzie chodzić po tej przeklętej ziemi! Nie mówiłem, że byłem wtedy w tej wiosce, bo jakbyś słuchał, to ICH nikt nie ostrzegł.
Ja mieszkałem w leśnej chatce na obrzeżach lasu - może pół dnia od wioski. Zbierałem drewno, robiłem z niego węgiel i zwoziłem wszystko do wioski razem ze zwierzyną, którą udawało mi się upolować.
Niestety zauważyłem te bestie, gdy zmierzały prosto na Karlshof. Było ich ze 4 tuziny! Cudem uniknąłem śmierci... Gdybym mieszkał na polanie sto metrów dalej, już nie byłoby mnie tutaj. Nie mogłem już nic zrobić. Nie było szybszej drogi do wioski niż idąc po ścieżce, a ich tempo to nie był wojskowy marsz... Wyglądali jak wygłodniałe wilki, które są tuż przed schwytaniem swej ofiary. Szedłem za nimi aż do Karlshof, na wypadek gdyby coś się mogło zmienić, ale zobaczyłem tylko rzeź, płomienie i uciekających pobratymców, których po kolei doganiali kozioludzie.
Po drodze do Wolfenburga spotkało mnie jeszcze wiele przerażających i podłych rzeczy, ale nie będę o tym opowiadał byle komu.
No i co niewierny Sigismundzie, który masz coś na sumieniu, warto było oceniać i żartować sobie z cudzego nieszczęścia? Zastanów się dobrze...
"

Szczerze mówiąc, ciężko stwierdzić w jaki sposób Sinbrad udzielił tej wypowiedzi. Nie można było spodziewać się czy zaraz się popłacze, czy honorowo wyzwie Sigismunda na pojedynek, czy będzie starał się wbić mu z zaskoczenia topór w jego szyderczy łeb. Jedno było pewne, był na skraju emocji.
 
__________________
"Po co siem machać z mieleniem i pieczeniem chleba? Starczy wzionć siem za zabijanie, żarcie i brać pienionchy. I jeszcze łyknąć psa na patyku... Chrupie i fajnie się szarpoli."

Ostatnio edytowane przez Balgin : 04-06-2016 o 13:23.
Balgin jest offline