Jonathan wstał gdy reszta towarzystwa zaczęła się zbierać, dopiła piwa i ruszył do wyjścia. Nie miał zamiaru iść na Glizdowisko i tak już za wielu się tam wybierało. Zresztą samo zadanie zakładało by odnaleźć monety i ich nowych właścicieli, ale nic nie mówiło jak to zrobić. Po za tym może i większość monet znajdowała się w jednym miejscu, ale i tak sporo musiało zmienić miejsce pobytu.
Jeśli ci łachmaniarze byli sprytni, to jak większość w tym fachu poszukali by dobrego fałszerza monet co by złote marinburgi zmienić w złote korony. Takie rozwiązanie był bezpieczniejsze i bardziej opłacalne. Dlatego warto było się przyjrzeć tutejszym skrawkarzom i podrabiaczom - oni na pewno coś wiedzieli. Oczywiście zawsze jakiś ciekawych rzeczy można było dowiedzieć się z krążących plotek i od starych znajomych. Takie rzeczy jak kradzież takiego skarbu nie łatwo ukryć, a zawsze znajdzie się ktoś kto ma za długi język. |