Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2016, 15:00   #21
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Ból rozlewał się po przedramieniu. Było to irytujące, ale szlachcic żył. Pewnie walczyłby dalej na oślep, gdyby nie Manuela. Chwilę trwało zanim zorientował się w sytuacji. Pojedyncze słowa przedzierały się przez kurtynę bólu.
Statek stracony.... automatyczny kurs... obniżać lot...dostać się do śluz.

Ich ciała przywarły do metalowej platformy.
- Manuel, daj mi pistolet - wyszeptał.
- Co? Czas na walkę już minął. Pora uciekać - rudowłosa wyraźnie nie rozumiała co ma na myśli jej szef.
Zaśmiał się półgębkiem.
- Daj mi pistolet. Muszę znaleźć siostrę. Zresztą kapitan opuszcza okręt ostatni. Gdyby mnie nie było za pięć minut, to odpalaj kapsułę beze mnie.
- Za pięć minut ten statek będzie już we wodzie - szlachcic odniósł wrażenie, że kobieta ma problem z mówieniem. Coś ściskało ją w gardle. Bała się, że to pożegnanie?
Odruchowo przysunął się bliżej i ucałował ją w czubek głowy.
- Wszystko będzie dobrze Manu. Daj mi ten pistolet. Widzimy się za dwie minuty w magazynie. Zajmij się resztą załogi.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline