Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2016, 21:18   #22
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Rozgorączkowany szukał wyjścia z sytuacji, ale wiedział, że nie będzie w stanie uratować skomplikowanej instalacji. Zresztą prawdopodobnie jego interwencja dałaby jedynie nieco więcej czasu załodze... Denis przeczuwał bliską katastrofę, a kolejne pękające elementy tylko go w tym utwierdzały. Swąd palonej gumy uzmysłowił mu, iż nie ma po co wracać. Kolejny akwalung można było spisać na straty... Przestał się jednak przywiązywać do posiadanych rzeczy, może nawet i lepiej, że nie będzie musiał spłacać długu zarażonym, korzystając z ich sprzętu? Dym przywrócił go do bolesnej rzeczywistości. Teraz lurker walczył o to, co najcenniejsze - własne życie. Wyrwać się z piekła maszynowni i poszukać azylu. Wstrząsy na chwilę pozbawiły go równowagi. Praktycznie po omacku musiał pokonywać kolejne zakręty, lecz miał wprawę. Samotnia w czasie choroby, ucieczka przed doktorem, spotkania z Malfoyem sprawiły, że nie był bez szans w labiryncie kotłów. To miejsce przez jakiś czas było przecież jego domem. Nie pozwoli, aby stało się wieczystym grobem... Nasłuchiwał odgłosów, które mogły doprowadzić go towarzyszy. Później skieruje się na rufę, ponieważ wydawała się bezpieczniejszym miejscem niż front sterowca...
 
Deszatie jest offline