Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2016, 15:10   #149
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
JD bez problemu uciekł Lasombrze.

Przykucnął na jednym z telebimów i patrzył jak jego bracia i siostry zabijają się w imię tych dwóch istot, które widział na środku stadionu: Jednej - pasywnej - Kain nawet palcem nie ruszył, choć to w jego obronie ginęły wampiry. Stał ze spuszczoną głową i patrzył na murawę - coraz bardziej czerwoną od posoki. Drugiej... cóż, Lilith nie próżnowała. Młóciła legendarnym mieczem niby młynkiem, a odcięte kończyny jej przeciwników fruwały w powietrzu. Choć siły obrońców Kaina skupiły się wokół Matki Nocy, ta dysponowała też sporą obstawą, dzięki której mozolnie, ale jednak przesuwała się naprzód.

Czas mijał. Po młodszych wampirów pozostały jedynie krwawe plamy ich krwawicy i nieliczne szczątki porozrzucane na trybunach i boisku. To było teraz starcie tytanów. Ashfordowi coraz trudniej przychodziło unikanie konfrontacji. Ci, którzy przetrwali pierwszą falę, byli niewiele od niego słabsi... lub mocniejsi.

Lilith dzieliło jeszcze jakieś 20 metrów od Ojca bytów nadprzyrodzonych. Musiała jednak przystanąć, bo jej obrona została mocno przetrzebiona, a siły przeciwnika zdawały się coraz bardziej zajadłe. Nawet takie wampiry jak Vykos czy Hrabina zdawały się już nie zabawiać przeciwnikami, a w pełnym skupieniu walczyć z antagonistami.

Nie bez satysfakcji Ashford zobaczył jak Nergal i niejaki Roland - szalony Malkavian, którego poznał w Wiedniu - roznoszą Fanchon na drobne kawałki. Roland musiał osłabić jej psychikę, bo Mistrzyni Tremere zaczęła wyć jak opętana, szamocząc się we wszystkie strony. Starożytny Ventrue dokończył dzieła, tnąc wampirzycę niby krajalnica ogromną szablą kozacką.

Jednak skupienie uwagi na tym pojedynku mogło kosztować JD życie. Nieznany Brujahowi Tremere przyskoczył do niego. Był nieuzbrojony i nie atakował go, lecz po prostu schwycił za ramię. Ashford poczuł jak nagle robi mu się gorąco, a on sam gwałtownie słabnie... na tyle gwałtownie, że nie jest w stanie odtrącić Kainity. Już miał paść na kolana, gdy na Tremere'a naskoczyła wielka, czarna pantera - Marcus. Gangrel wgryzł się w gardło Tremere'a, bez trudu wyszarpując część jego gardzieli. Dwa kolejne ugryzienia pozbawiły ciało głowy.

JD był teraz słaby i potwornie głodny. Tylko wysiłkiem woli okiełznał szalejącą bestię. Czuł, że każde kolejne użycie dyscypliny mogło go kosztować utratę kontroli, a to równałoby się ze śmiercią w tym otoczeniu.

- Dzięki - powiedział do Marcusa.
- Theen skhuurrrwieel zhaaabiiił Joooohhhna - wywarczała pantera.

Tymczasem stadion z minuty na minutę pustoszał. Gdy na zegarze wybiła 22.00 pozostały może dwa tuziny Kainitów. Ashfordowi aż ciężko było uwierzyć, że jest jednym z nich. Był jednym z tych, którym dane było zobaczyć ostateczne starcie między Matką Nocy a Ojcem Nadnaturali. Choć przy Kainie wciąż było dziesięć wampirów, zaś Lilith towarzyszyła jeno trójka obrońców: Sasha, Hrabina i jeszcze jeden, nieznany JD-iemu, Kainita, kobieta, która kiedyś była Matką Ashforda wystrzeliła w górę - tak jak on wcześniej dzięki mocy Potencji i Akceleracji i z krzykiem na ustach oraz obnażonym mieczem zaczęła spadać, czy raczej pikować na Kaina. Mężczyzna uniósł głowę, lecz wciąż pozostawał bierny. Tymczasem otaczający go potomkowie jak jeden mąż skierowali swe siły przeciwko Lilith. Większość z nich zablokowali Jeźdźcy Apokalipsy - jak w duchu JD nazwał obstawę Krwawej Matki, ale jeden się przebił. Gratiano, potomek legendarnego Lucjana - ojca klanu Lasombra, którego ponoć zdiabolizował, teraz skierował swoje cieniste, zakończone ostrymi pazurami dłonie w stronę spadającej Lilith. Ta najwyraźniej nie zamierzała ich unikać, ślepo wpatrzona w swój cel.

- Rhoooserwie ją - warknęła czarna pantera i zerwała się do biegu.

JD nie był jednak pewien czy zdąży. On mógłby dzięki sile Akceleracji, ale jakby to się dla niego skończyło? I czy w ogóle chciał ratować Krwawą Matkę?
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline