Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2007, 17:34   #55
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Post Hadrian, brzeg morza

Początkowy ruch był zwodniczo łagodny. Zwodniczo na tyle, że Hadrian również ułożył się wygodnie.

Kiedy zatem drzewo przyspieszyło, młodzieniec niemal spadł. Na moment zupełnie podzielał uczucia i reakcje małego węża, co spowodowało, że spojrzał nań przychylniejszym okiem. Wyciągnąwszy się, zaklinował swój kostur pomiędzy gałęziami tak, by wąż mógł się wokół niego owinąć, lub choć na nim wesprzeć.

Dostrzegłszy, że ten ruch kosztował ich prowiant, miał ochotę zakląć.

- Świetnie, ratuję węża, który dobrze daje sobie radę, ale tracę jedzenie, które leżało na tyle blisko, bym je złapał, gdybym tylko uważał... Świetnie po prostu - wymruczał pod nosem zirytowany minstrel.

Pod wpływem jednak widoków, irytacja przerodziła się w zachwyt. Spoglądając na ziemię z takiej wysokości Hadrian niemal pojął, co znaczy być ptakiem. Był tak tym zachwycony, że niemal z miejsca począł szukać plecaka, by nowo wymyślone wersy zapisać, nuty przelać na papier...

Gwałtowniejszy ruch, spojrzenie w dół, przyciągnięta uwaga Bayarda... Hadrian miał ochotę się odsunąć, ale nie miał gdzie. Miał ochotę wystawić ręce, ale bał się puścić trzymanego konaru. Mógł jedynie zacisnąć oczy i... czekać.

Co też uczynił.

Przez pięć uderzeń serca Hadrian wyczekiwał złowróżbnego odgłosu, ale szczęśliwie Bayard okazał się być z twardszej gliny. Kiedy zaś minstrel otworzył oczy, pod spodem, miast lastu, były już łąki, pola i osady.

"Na mą duszę, nie podróżujemy szybko, podróżujemy szybciej niż smok by zdołał! Szybsiśmy niźli ptaki teraz!"

Z przestworzy wszystko wygląda inaczej,
Ptakom się inny musi zdać świat
Skrzydła wolnością, lecz dla księżniczki
Katuszą jest przed nimi strach

Zimno tu, wietrznie, lecz chwili takiej
Za dziesięć lat życia nie odda nikt
Kto chociaż raz, mógł poczuć się ptakiem
Wiedząc, że człekiem znów przyjdzie mu być


|Jeśli ta przygoda się tak dalej potoczy, to będzie pieśń mego życia! Ba! Pieśń nad pieśniami!"


Błękit przestworzy, ich ogrom i bezmiar,
Widzę podkreślon bezmiarem wód
Mały zaskroniec chowa się w korze,
Towarzysz mój leczy zbolały swój brzuch

Ja zaś szczęśliwym, lecz żalu ukłucie,
Już czuję, bo przecież jedyny to raz
Kiedy wspaniałą tak podróż odbędę
Podziwiając Hadrancji napiękniejszą z map


Być może pieśń rozwinęłaby się dalej, właściwie na pewno rozwinęłaby się dalej, bowiem niesamowite doznania zapewniły Hadrianowi weny na długie miesiące, jeśli nie lata, lecz... podróż się skończyła.

"A nastanie płacz, strach i zgrzytanie zębów", przemknął minstrelowi przez głowę oderwany cytat, gdy płacząc, plując i starając pozbyć się piasku z oczu i ust, powstawał, po wyjątkowo niemiłym lądowaniu.

Rozglądnąwszy się, dostrzegł sponiewieranych towarzyszy podróży. Małego zaskrońca, który ewidentnie miał dość całej sprawy, oraz Bayarda, który niedaleko był od podobnej postawy. Widząc, że są zdrowi i cali, roześmiał się, głośno, pełną piersią, śmiechem pełnym szczęścia, ekscytacji i ulgi. Uniósłszy pierścień, rzucił, gorąco, z całą mocą:

- Dziękuję, Wasza Ekscelencjo, dziękuję, po stokroć dziękuję, fantastyczna podróż, absolutnie rewelacja, o Potężny!

Brak odpowiedzi gnommina nieco nadpsuł pełnię szczęścia, ale było tak sympatycznie, tak pięknie, że nawet piasek w zębach nie zmienił idiotycznego niemal w swej pełni wyszczerzu na twarzy Hadriana.

Raźnym krokiem ruszył on ku wodzie, zbywajac się po drodze ubrania, chwilę później parskając, prychając, bawił się w najlepsze, śmiejąc się i nawołując Bayarda:

- Jest słona! Bayardzie, ta woda jest słona! Chodź zobacz, nie bądź maruda, no chodź!

Dostrzegłszy rybaka, silnymi wyrzutami ramion skierował się w jego stronę, by znalazłszy się w zasięgu głosu krzyknąć:

- Dobry człowieku, nie bójcie się, krzywdy wam żadnej nie uczynię. Powiedzcie mi jedno, skąd tu zobaczyć można Syrenią Skałę?

Celowo nie pytał dotrzeć, chciał najpierw ocenić reakcję rybaka...
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline