Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2016, 15:30   #16
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Chass kiwnął głową Takashiro ciesząc się, że reszta tak zwanych pielgrzymów również woli działać razem.
- Znałem kiedyś kogoś z twoich stron - zagaił do Iwatsu - Nazywała się Ritsuko i była... ekscentryczna - uśmiechnął się. Chciał powiedzieć "psychopatyczną sadystką", ale nie chciał doprowadzać do niezręczności już na początku. Przecież nie należy oceniać całej populacji po jednym człowieku.
- Mam nadzieje, że współpraca będzie owocna. - Zakończył.

Przywitał też pozostałych członków wyprawy. - A zatem spróbujemy z kradziejami. - Chass przyjrzał się towarzyszom. Nikt nie wyglądał na krasomówcę, więc gadka przypadnie właśnie jemu.
~ Świetnie kurwa, świetnie ~ pomyślał.

Constantine wysłuchał również Nevara, który wrócił do stolika z dziobem wbitym w podłogę.
- Dla dobra nas wszystkich w ogóle nie powinieneś wracać do stolika - skwitował wypowiedź pisklaka - Jesteś dość charakterystyczny i jeśli inni skojarzą Ciebie z Czarną siecią, to i nam będzie trudniej załatwić tu cokolwiek.

~ Co za brak wyobraźni ~
narzekał w myślach ~ Ptasi móżdżek! ~

Magik przyglądał się więc obu grupkom - elfim łowcom i ludzkiej zwierzynie - starając się wyłuskać informacje.
- Czy nie wydaje się Wam, że jesteśmy nieco za bardzo sterowani? Czy to nie jest zbyt proste podejść i wprosić się do Everaski? - spytał nie patrząc na towarzyszy. Patrzył na swoje cele: młodą kelnerkę, grupkę elfów, młodą kelnerkę, rabusiów, młodą kelnerkę.
- No dobra, pora się ruszyć, zanim jedzenie przyjdzie. Nie róbcie nic głupiego pod moją nieobecność i bądźcie gotowi na wszystko. - Wstał i biorąc do połowy wypite szkło podszedł do stolika elfów.

- Witam Tel’Quessir - przywitał się płynnie w języku elfów. Nie tak dźwięcznie jak elf, ale jak na człowieka bardzo melodyjnie. Mówił jednak cicho nie chcąc wzbudzać niepotrzebnego zainteresowania - Wyglądacie na strapionych, a nie powinniście być. Jesteście na dobrym tropie. - uśmiechnął się serdecznie. - Mogę usiąść? Następna kolejka jest na mnie - powiedział kombinując sobie krzesło. W swoim aroganckim zwyczaju nie czekał na zaproszenie, czy pozwolenie. Elfy i tak nie będą traktować człowieka jak równego sobie, a Chass chciał osiągnąć dwa efekty: zaintrygować rozmówców i postawić się w lepszej pozycji negocjacyjnej.
- Nie patrzcie tak na mnie. - powiedział siadając - Wasze stroje zdradzają profesję, a miny efekt poszukiwań. Nie trzeba być jasnowidzem, żeby zauważyć, że nie poszło wam najlepiej. Ile dni szukacie? 3? 4? Możemy sobie pomóc nawzajem.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 07-06-2016 o 15:32.
psionik jest offline