Markus, kiedy tylko usłyszał głos Rolfa, pobiegł wraz z niziołkiem na pomoc. Rozpoznał swoich przeciwników, mimo że znał ich tylko z opowieści. Byli to szczuroludzie- pomioty chaosu. Słyszał o ich zmutowanych potworach, magii i machinach, których użyli atakując miasta, takie jak Hergig. Ścisnął mocniej swój topór, który zdążył wyjąć w drodze. Kiedy skaveny zaatakowały, był gotowy. Wyszedł z natarciem na najbliższego potwora, starając się go trafić. |