Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2016, 23:32   #50
Libertine
 
Libertine's Avatar
 
Reputacja: 1 Libertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodze
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=sHy9FOblt7Y[/MEDIA]


Xaazz nie mógł wysiedzieć w spokoju, coś targało nim na lewo i prawo, aż w końcu zdecydował się wygramolić z jamy. Klnąc i sapiąc z trudem wspiął się po stromym wejściu brudząc całe swe odzienie w smugach o kolorze ziemi. Następnie bez pośpiechu powędrował po śladach Zehirly oraz Dolita. A kiedy dotarł do leżącego na ściółce rozprutego ciała jego gęba wykrzywiała się w triumfalnym uśmiechu.

-No, mój malutki… nie zostawimy Cię tu samego. Zasługujesz na dużo więcej, twa przygoda będzie trwać wiecznie!

Chwyciwszy przypięty do pasa zdobiony czekan począł profanować ciało Osberna. Kilkanaście uderzeń wystarczyło by oddzielić dolną część nogi od reszty ciała. Kolejno począł zdzierać z niej mięśnie, ścięgna, więzadła i chrząstki aż otrzymał niemalże czystą i nieskalaną obrażeniami kość piszczelową swego byłego towarzysza.

Tym oto sposobem otrzymał pierwszą z pięciu pamiątek jakie postanowił zatrzymać po obecnej drużynie. Biegiem wrócił do kryjówki, by następnie z dziecięcą radością i zapałem dokończyć dzieło swego szaleństwa. Pierw naostrzył znalezisko, by kolejno zabranym sztyletem nawiercić małe otwory i z niewielką pomocą magii wykończyć ostateczny produkt jak sam twierdził majstersztyku jego umysłu. Wpatrzony w przerażoną, piegowatą dziewczynę zaczął grać na kościstym instrumencie.


 
Libertine jest offline