Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2005, 17:03   #87
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Wszyscy ruszyli za Konradem. Na samym dole schodów korytarz rozwidlał się w dwie strony. Jedna strona, lewa, powinna prowadzić do miejsca, gdzie znajdowały się wrota do zamku, druga, prawa, najprawdopodobniej prowadziła wgłąb zamku. Venefica zaproponowała prawą stronę korytarza, więc reszta podążyła tym śladem. Korytarz wyglądał na częściej uczęszczany, chociaż półmrok nie zdołał ukryć przed oczami zwiedzających ogromu pajęczyn. Po krótkim czasie doszliście do większej sali, skąd kolejny, krótki korytarzyk, prowadził do następnej. W tej, oprócz kilku starych sprzętów, były jeszcze jedne drzwi. Z sali za korytarzem doszedł do waszych uszu jakis głuchy odgłos i skrzypnięcie. Kątem oka mogliście dostrzec jakiś cień.

Wiatr wyje głucho, przeciąg jest niemiłosierny, a atmosfera tego wymarłego zamczyska sprawia, że każdy taki cień czy ruch wywołuje u podróżnych gęsią skórkę. Każdy z was jest czujny i spięty, nie sposób rozluxnić się, gdy w powietrzu czuć wiszącą groźbę...
 
Milly jest offline