Widząc przyjaźnie nastawionych ludzi człowiek uśmiechnął się niepewnie i powoli, opierając się o ścianę wstał. Był wysoki przez co jego wychudzenie jeszcze bardziej rzucało się w oczy. -Jeść? Jedzenie dobre, tak jeść.
Stawiając niepewnie stopy ruszył w stronę wyjścia. Gdy znalazł się na zewnątrz zasyczał i zasłonił dłonią oczy przed blaskiem dnia. Widać dawno nie widział słońca. W pełnym świetle zobaczyliście jego pobliźnione, pokryte brudem i wrzodami ciało. Poszedł w stronę odpoczywającego Niklausa oraz Rolfa i usiadł na trawie. W pewnym momencie zaczął się trząść i bełkotać bez sensu. Ze strzępków słów wyłowiliście. -Strzeżcie się... one są wszedzie, przyjdą... przyjdą!
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |