Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-06-2016, 20:55   #31
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Niklaus się ocknął. Patrzył w górę...widział błękitną poświatę razem z białymi chmurami. Było piękne.
~Chyba umarłem - pomyślał ~a więc tak wygląda niebo? Hmm..

Po chwili zadumy jego rozważania zostały rozwiane gdyż zobaczył obrzydliwą, w porównaniu do tego co wyobrażał sobie że zobaczy (w niebie wszystko jest piękne, nie?), twarz jednego ze swych wybawicieli.

Cały aż podskoczył co kosztowało go dodatkowy ból. Gdy był już trzeźwo myslacy szybko zlustrował otoczenie. Wszyscy żyli, nawet Rolf. Młody niziołek czuł ostatnie uderzenie i to że padł więc ta waleczna trójka musiała pokonać wszystkich pięciu groźnych i potężnych przeciwników.
Nie namyślając się zbytnio Niklaus postanowił okazać swoją wdzięczność swoim bohaterom, którzy uratowali mu życie. W przypływie radości i nieopisanych emocji rzucił się każdemu po kolei na szyję całując ich lub przynajmniej próbując.
- Esmeraaaaaaaldoooooooooo! Ja żyję! Dzięki Wam! Dzięki!- krzyczał głośno

Jeśli gdzie w pobliżu był ktoś kto nie wiedział o ich przybyciu to teraz na pewno już wiedział, że tutaj się znajdują.
Niklaus po obcałowaniu swoich towarzyszy chciał podejść do Rolfa jednak upływ krwi oraz ból sprawiły że zakręciło mu się w głowie i padł nim zdołał zrobić parę kroków.

- Oj.... Chyba jednak sobie tutaj posiedzę. Jestem strasznie słaby. Tak blisko cholewka śmierci jeszcze nie byłem. Rolf co żeś Ty im zrobił i w ogóle to skąd wytrzasnął takie paskudztwa? Muszę przyznać że nieźle nam przybandzili, nie?

Gdy zauwazył że Pieter nie ma dość przygód i poszedł zobaczyć co jest w schowku. Stwierdził, że nie ma takie opcji by teraz on znowu się pchał gdziekolwiek.
Jednak po chwili jego postanowienie było warte mniej niż funt kłaków - jak mawiał ojciec Niklausa - gdyż jego dusza podróżnika i nieskończona ciekawość wygrały. Niziolek ledwo co idąc, praktycznie na czworaka podszedł tak blisko by tylko rzucić okiem na to co jest w środku....


 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 09-06-2016 o 21:02.
Dnc jest offline  
Stary 09-06-2016, 22:03   #32
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf słysząc słowa Pietera odetchnął lekko z ulgą.
Nie miał dość sił by próbować sprawdzać piwniczkę.
- Dobra Pieter. Idź a ja tu z łukiem będę czekał. Jak coś dawaj go pod ostrzał.- Zwrócił się do swojego towarzysza, który niedawno co mu głowę obwiązywał.

Kiedy Rzeźnik zniknął w ciemnościach Rolf zamienił się w słuch. Miał gotowy łuk do strzału i mimo tępego bólu czuwał. Niklaus po chwili jakby znikąd zbliżył się do zejścia.
- Kołodziej!- Syknął dość głośno by spowodować zastój w poczynaniach niziołka a na tyle cichy, by nie rozniosło się po całej okolicy.
- Siedź na tyłku. Jak Pieter zawoła to zejdziemy.- Patrzył na ciekawskiego Niklausa wzrokiem zmuszającym do posłuszeństwa.
 
Hakon jest offline  
Stary 10-06-2016, 11:02   #33
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Gdy było po walce i emocje już nieco opadły Rubus zaczął oglądać z podziwem swój kostur niczym młot samego Sigmara. „Na Randala, jakim cudem?
W dwóch z Pieterem uporali się z rannymi z szybkością Altdorfickiego medyka.
Na propozycję cyrulika wyraził milczącą zgodę i tak „pion medyczny” drużyny przeszedł do zadań liniowych.
Zagłębili się w ciemność budynku. Jedną ręką ściskał kostur drugą trzymał na składnicach magicznych w kieszeni. Gdyby miało znów dojść do walki wolał nie polegać na latarni a dzięki magii mógłby widzieć w ciemności. Na szczęście nie było takiej potrzeby. W koncie ukrywał się wynędzniały człowiek.
- Na bogów co one mu zrobiły? – zapytał retorycznie
Wyciągną z zanadrza kawałek suchara.
- Chodź. Chcesz jeść. – Zachęcał obdartusa niczym wystraszonego psa do podejścia w kierunku światła.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 10-06-2016, 14:51   #34
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Widząc przyjaźnie nastawionych ludzi człowiek uśmiechnął się niepewnie i powoli, opierając się o ścianę wstał. Był wysoki przez co jego wychudzenie jeszcze bardziej rzucało się w oczy.

-Jeść? Jedzenie dobre, tak jeść.

Stawiając niepewnie stopy ruszył w stronę wyjścia. Gdy znalazł się na zewnątrz zasyczał i zasłonił dłonią oczy przed blaskiem dnia. Widać dawno nie widział słońca. W pełnym świetle zobaczyliście jego pobliźnione, pokryte brudem i wrzodami ciało. Poszedł w stronę odpoczywającego Niklausa oraz Rolfa i usiadł na trawie. W pewnym momencie zaczął się trząść i bełkotać bez sensu. Ze strzępków słów wyłowiliście.

-Strzeżcie się... one są wszedzie, przyjdą... przyjdą!
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 10-06-2016, 15:06   #35
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Kiedy poszukiwacze wychodzili z piwniczki prawie ustrzelił pierwszego. Na szczęście miał na tyle rozumu by upewnić się kto wychodził.
- Mogliście dać znać, że wychodzicie! Prawie was ustrzeliłem.- Powiedział zdenerwowany Rolf i usiadł obok niziołka, odkładając łuk na bok.
Kiedy okazało się, że wychodzą z kimś, kto wyglądał bardzo żałośnie rzekł.
- Kogoście znaleźli?- Przyglądał się człowiekowi. Przynajmniej namiastce człowieka. Ten usiadł między niego a Niklausa.

Nim towarzystwo na dobre zaczęło dyskusję co dalej odnaleziony zaczął przedstawienie.
- Jacy oni? Skaveny? Więcej ich tu jest?- Chwycił łuk i strzałę by mieć gotowe na nagły atak i zaczął się rozglądać.
- Ruszamy od razu? Nie wiem czy damy radę w tym stanie i to z nim?- Rzucił do towarzyszy.
 
Hakon jest offline  
Stary 10-06-2016, 15:32   #36
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Nie ma co tutaj siedzieć bohaterowie. Dawajcie go na wóz i mąkę i przybandzamy stąd do Ojczulka. Kim jest i dlaczego przeżył wypytamy go po drodze.
- Człowieku z lasu - rzekł do Markusa. Lekko się uśmiechając - pójdziesz ze mną po wóz? Tym razem może się nam uda.
 
Dnc jest offline  
Stary 10-06-2016, 15:43   #37
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
-Nie ma sensu tutaj zostać- powiedział Markus- mogą w każdej chwili wrócić. Chodźmy po ten wóz, powinniśmy odjechać jak najdalej stąd.

Po czym wyszedł z budynku za Niklausem i skierowali się w kierunku pojazdów.
 
Ismerus jest offline  
Stary 12-06-2016, 00:48   #38
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
Opatrzył pobieżnie kogo trzeba i poszedł na dół. Tylko i wyłącznie bo musiał. Najchętniej by już go tu nie było. Sprawdził jeszcze własny opatrunek, który oczywiście zrobił z kawałka swojej szaty. Brąz był bardzo praktyczny, zakrwawione ubranie mogło uchodzić za mokre.

"Kiepski ten kawał o kapitanie z brązowymi portkami. Brąz jest mniej tandetny niż czerwień a też maskuje krew..."

Kręciło mu się trochę w głowie, Pieter swoje dostał. Ale teraz mógł spojrzeć na lata dzieciństwa ze śmiechem, kiedyś był przezywany od grubasów, a teraz żył prawdopodobnie jedynie dzięki kiepskiemu metabolizmowi.

Nieśpiesznie wyjął latarnię, nalał oleju i zapalił.

"Najlepiej by całe to cholerstwo spalić, chyba nie będę musiał oleju marnować."

Zawołał Rubusa, zeszli na dół i po chwili powrócili z ocaleńcem.

- Ktoś nam się tu ostał. Bardzo dobrze. Ale gada zupełnie od rzeczy - zrobił krótką pauzę - To odwodnienie... Wracasz z nami, przyjacielu. Dawajcie ten wóz, zbieramy się stąd.

Wyszedł na zewnątrz, nabierając świeżego powietrza i rozglądając się wokoło. Było bardzo nieprawdopodobne, zeby było ich więcej.

"Ale co to wszystko oznacza? Czy powinniśmy mówić o tych potworach Timowi...? Będzie panika... Ale może to i dobrze, musimy uciekać..."
 
Ryder jest offline  
Stary 14-06-2016, 16:41   #39
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Rubusowi nie trzeba było dwa razy powtarzać że czas na powrót.

- Mnie nie trzeba przekonywać. – Odparł na „hasło” powrotu do domu.

Będąc jednym z mniej rannych uwijał się jak mógł przy załadunku wozu. Pomógł obdartusowi wgramolić się na pojazd potem p workach a potem staną za wozem gotów go popchać.

W drodze powrotnej regularnie co kilkanaście kroków oglądał się przez ramię. Czół że widok gigantycznego toczącego pianę szczura będzie nawiedzał go jeszcze niejednej nocy.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 14-06-2016, 16:56   #40
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Droga do Garssen wlokła się niemiłosiernie. Mimo, że wóz drabiniasty z siedmioma workami nie ważył dużo nie za bardzo komu było go ciągnąć i pchać. W najlepszym stanie był zdecydowanie Rubus obok którego solidarnie przy dyszlu stanął Pieter i Markus. Rolf któremu cały czas kręciło się w głowie próbował pchać z tyłu, częściej się jednak opierał a zdarzało mu się też jechać na wozie. Podobnie Niklaus, który osłabł zapewne w wyniku utraty krwi. Nieoczekiwanie mało problemów sprawiał wyzwolony skaveński niewolnik. Po zjedzeniu dwóch kawałków suszonego mięsa nabrał sił i szedł całkiem sprawnie trzymając się wozu. Odzyskał także zdawać by się mogło trochę władz umysłowych. Przedstawił się całkiem zrozumiale jako Robin Bauling rzemieślnik z Delberz uprowadzony przed trzema laty.

Dotarcie do Garssen zajęło wam dobre trzy godziny w związku z czym dojechaliście popołudniem. Bawiące się przed bramą dzieci i paterze pilnujący skromnych stad trzody podnieśli krzyk i popędzili do osady. Do waszych uszu dobiegły radosne krzyki.

-Idą, idą! Wiozą coś na wozie! Sigmarowi niech będą dzięki!

Usłyszeliście tumult i na spotkanie wam przed bramę wyległ tłum mieszkańców. Początkowy radosny nastrój ustąpił strachowi gdy dostrzeżono w jakim stanie znajdują wybawcy.

-Co im się stało?

-Kto was zaatakował?

-Chaos, chaos idzie!

-Biada nam uciekajmy!



Narastającą panikę powstrzymało przybycie Ojczulka Tima wraz ze świtą. Widać mieszkańcy bardziej bali się swego duchowego przewodnika niż śmierci.

-Co się wam stało? I co to za człowiek? Natknęliście się na odszczepieńca Fabiana? Stawiał opór?

Ojczulek przewiercał was spojrzeniem swego jedynego oka. Wyraźnie nie tego się spodziewał.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172