Zawsze przyda się dodatkowy człowiek w drużynie. - pomyślał Valles. Strzelec wyborowy potrafi wprost zmieść człowieka z siodła! Czarni Rycerze to inna sprawa, ale jedna celna strzała między płyty pancerza potrafi zadecydować o losie reszty grupy. - tak myśląc zbliżył się do nowego. Siemasz chłopie! Jestam Valles Marineris, najemnik. Widzę, żeś zaprawiony w bitwach i walkach. Jeśliś taki bitny i chwatny, będziesz musiał nam tu okazać co potrafisz! Sami będziemy mogli to obaczyć w bitce, jak Zydar nam to zgrabnie przedstawił. Jeśli prawda co o tobie mówił, to nielichy wojak nam się do kompanii trafił!
Klepnął przyjacielsko Zacka w ramię, po czym rozejrzał się, i stwierdził - Falcon, kwiaty niewiele mają do powiedzenia w dobie wojny. Interesujesz się botaniką? To jedna z tych rzeczy, które na twoim miejscu najmniej by mnie w tej chwili interesowały. Ja, jak sobie to możesz wykoncypować, przejmuję się tylko bliską już bitwą.
Sprawdził, czy Kruk lekko chodzi w pochwie. Myśl, że chwili bitwy ominęłaby go walka z Czarnymi, była nie do zniesienia.
__________________ "Sousa kanashimi wo yasashisa ni
Jibun rashisa wo chikara ni
Kiminara kitto yareru shinjite ite
Mou ikkai! Mou ikkai!"
Ostatnio edytowane przez Mazurecki : 03-07-2007 o 01:26.
|