Wolfson i Revi
Smok zaśmiał się słysząc słowa Reviego.
- Ja nie mam takich problemów bękarcie - smok skoczył do jagnięcia, podrzucił w powietrze i chwyciwszy w locie jagnię porzarł je w całości. Potem przemienił się w człowieka. Wysokiego przystojnego mężczyznę. o długich czarnych włosach. Fitzpatrick podbiegł natychmiast podając mu ciemne okulary.
- Nie muszą państwo wiedzieć, co konkretnie zostało ukradzione, ale powiem, choć oczywiście pomniejszę wam za to honorarium. Oczywiście, nie możecie pozostawić żadnych materialnych śladów tego co wam powiem, byłbym też wdzięczny, gdybyście nie informowali waszych towarzyszy o tym, co zostało ukradzione. Tym skarbem jest Korona Królów Piktów, niewielka miedziana obręcz zdobiona prymitywnymi malunkami. Nie jest specjalnie cenna dla kogoś, kto nie interesuje się historią, ale jest moja a moja własność to rzecz dla mnie święta. MacMoorewie mienią się ostatnimi potomkami królów tego pradawnego ludu, w ich żyłach płynie krew samego Brama MacMoora, przynajmniej wedle ich słów. Niestety, z racji tego, że pewne instytucje mogłyby w swej bezgranicznej ignoracji podważyć niepodważalne prawo do mojej własności dlatego też niechciałbtm, aby postronni się dowiedzieli o tym, że korona była w moim posiadaniu. Jak już się czegoś dowiecew, to zapraszam pana Wolfsona na obiad. - poprawił okulary uśmiechając się łagodnie.
Gertha
Jubiler popatrzył na Niemkę z ukosa
- No cóż, na obrączkach wygrawerowano R.W i J.M. Domyślam się, że wybranką mogła być Joanna MacMoor, najmłodsza córka Gregora Macmoora
James
Ian popatrzył na niego jeszcze bardziej ponuro.
- Gregor MacMoor to szkocki szchlachcic. Mieni się królem Piktów. Niewielu ich jest. Ma ładne córki. Piwa! - zarządał szkot.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |