Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2016, 11:17   #220
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Ból, którzy przeszył rozpłatany brzuch Mikołaja, dotarł do niego z opóźnieniem. Najpierw poczuł szarpnięcie, gdy napastnik odwrócił się ku niemu, podczas gdy on wykonywał skok. Przez chwilę nie wiedział co się dzieje, siła uderzenia zamroczyła go. Gdy doszedł do siebie spróbował się podnieść. Wtedy właśnie poczuł ból. Rozcięte mięśnie, rozdarta skóra i wnętrzności wydostające się na zewnątrz. Gdy Mikołaj spojrzał w dół i zobaczył skalę obrażeń krzyknął na całe gardło. Z bólu i z przerażenia. Bał się śmierci, jak każdy, a w tym momencie był jej bliżej niż kiedykolwiek w życiu. Odruchowo złapał się rękoma, próbując zatamować krwawienie i zatrzymać wnętrzności, które za wszelką cenę próbowały się wydostać. Przyniosło to jednak mizerny skutek, gdyż rana była za wielka. Wszystko przeciekało mu przez palce, włącznie z czasem, który mu został.

Wtedy podszedł do niego Connor. Mikołaj nie zwrócił uwagi na to co się działo z nim i napastnikiem, był zbyt pochłonięty samym sobą. Poczuł, smak krwi w ustach, a gdy odruchowo kaszlnął, wypluł jej pełno, obryzgując wszystko w okół. Patrzył na Connora coraz bardziej nieobecnym wzrokiem. Chciałby zachować się jak bohater, kazać mu uciekać, zostawić go i ratować samego siebie.

Ale zbyt się bał.

Był jednak wystarczająco świadom sytuacji, że wiedział, że bez natychmiastowej pomocy lekarskiej i operacji nie przeżyje. Złapał więc Connora pokrwawioną ręką za ramię i powiedział tylko - Nie zostawiaj mnie samego...-
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline