Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2016, 15:11   #32
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- Spróbujemy rozwiązać sprawę delikatnie, tak by nikt nie poczuł się urażony, a wtedy każdy wyjdzie z tego z twarzą. - Chass starał się zagadać do elfów. - Jeśli jest taką personą, jak twierdzicie, lepiej nie imputować mu nic co mogłoby go obrazić. Macie możliwość sprawdzenia, czy nie jest pod wpływem czyjegoś zaklęcia? - spytał, choć bez większej wiary w twierdzącą odpowiedź. Bardziej chciał ich przygotować na to, że nie będzie rzucać oskarżeniami na lewo i prawo.
- Upewnimy się, że nie zrobi żadnego głupstwa i wskażę wam rabusiów, którzy siedzieli parę stolików dalej i śmiali się z Was, a Wy w zamian zabierzecie nas do Everaski. O szczegółach możemy porozmawiać później, jestem pewien, że będziecie co nieco wiedzieli o celu naszej małej wycieczki. - dodał. Elfy to wieczne istoty, mogły być świadkami takich pielgrzymek, jeśli odbywały się co 100 lat. Jeśli tak, powinni kojarzyć powód zainteresowania Everaską, a ponieważ sam nie wiedział co go czeka, nie wiedział czego się spodziewać.

Tak uzbrojony wszedł do stajni i zobaczył swoich towarzyszy interweniujących pomiędzy elfim arystokratą i "jego" dziewką służebną. To ucieszyło go, bo oznaczało, że pielgrzymi, przynajmniej ci, gotowi byli nieść pomoc innym. Wątpił bowiem, by szli kibicować elfowi celem zdobycia jego względów. Mało kto lubi kibiców w takich momentach. Musieliby więc nadstawić własne dupy, ale o to jeszcze ich nie podejrzewał. A zatem przyszli na ratunek. Dobrze.
Z lekkim zaskoczeniem spostrzegł też emisariusza z wiadomością do Evereski wraz z obstawą. Tę, co oskarżyła wróbla o pracę dla Zhentarimów.
Byli więc wszyscy, którzy mogli zagwarantować im wejście do miasta elfów.
~ Pewnie zastanawiacie się, czemu was tu zgromadziłem ~ przeszło przez myśl Chassa, ale mężczyzna powstrzymał się. Trzeba było rozegrać to mądrze, inaczej spali wszystkie wejścia do miasta. Co prawda nie zamknie to całkowicie drogi do celu, ale znacznie utrudni wejście i spowoduje tarcia w nowej drużynie. Chass nie chciał takich tarć. Zapalił papieros ogniem wyczarowanym z dłoni.
[media]http://static.tumblr.com/ecafd29cbc9ab3738e533538bc48a190/ogui7pi/ijzn5jub5/tumblr_static_c93pqzay2jw4w8wg44woswgkk.png[/media]

Zaciągnął się by oczyścić myśli. Co zrobić, żeby każdy wyszedł zadowolony?
- Emisariuszu. - skłonił się minimalnie - niesiesz bardzo ważny list, droga długa i niebezpieczna, nie chcemy Cie zbędnie niepokoić. Nevar, to ptaszydło owszem siedziało z nami, ale daleką koniekturą byłoby stwierdzenie, że znamy go dłużej niż ten wieczór. -

- Lordzie Daelros - odezwał się do elfa w jego ojczystym języku - Zaniepokoiliśmy się, gdy wyszedłeś tak nagle z karczmy, jak opętany. Czy wszystko w porządku? -

- Ach, tutaj jesteś - odezwał się do dziewczyny jakby dopiero teraz ją zauważył - Karczmarz kazał ci wracać na kuchnie. Szybko, nasze pokoje czekają na oporządzenie! -
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 12-06-2016 o 15:17.
psionik jest offline