Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2016, 17:12   #33
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Źródłem światła okazał się blask księżyca, oświetlający niewielką, owalną polankę. Zbliżając się do niej Shira lustrowała dokładnie otoczenie. Nic jednak nie słyszała i nie dostrzegała żadnego ruchu ani w oświetlonym kręgu, ani między drzewami. Polanka była porośnięta gęstą, równą trawą, która w srebrzystej poświacie wydawała się szaroniebieska. I pusta. Dopiero, gdy dziewczyna zbliżyła się do światła, zauważyła na środku jakiś nieduży, ciemny kształt skryty w zaroślach.

Shira odruchowo przylgnęła do przydrożnego krzaka, chowając się w jego cieniu obserwowała dziwny kształt. Przyglądała mu się przez dłuższy czas, ale obiekt nie poruszył się ani o milimetr. Co więcej, im dłużej na niego patrzyła tym bardziej jego zarys wydawał się regularny, może nawet lekko odbijał światło. Jakby był to raczej przedmiot niż coś żywego.

Dziewczyna uspokoiła się nieco. Rozejrzała się wokoło i znalazłszy niewielki kamyczek, rzuciła w kształt na polanie. Żadnej reakcji. Cokolwiek to było nie chciało lub nie mogło uciec ani odpowiedzieć ogniem. Ponieważ chłód znów wkradał się pod koc, którym otuliła się Shira, dziewczyna postanowiła zaryzykować i podeszła do znaleziska, by przyjrzeć mu się uważniej.



Znalezisko okazało się być małą drewnianą szkatułką. Pojemnik pokryty był pięknymi, subtelnymi zdobieniami i delikatnym okuciem. Najdziwniejsze było jednak to, że wydawał się zupełnie nowy. Jakby ktoś zaledwie przed chwilą położył go tutaj wśród traw.

Shira rozejrzała się znów uważnie. Gdzie mógł być zatem właściciel przedmiotu? Po chwili namysłu postanowiła zaryzykować i spróbowała uchylić wieko.

Wewnątrz znajdowało się nożyk do otwierania poczty. Cały pokryty był gęstą substancją, która w tym świetle wydawała się ciemnobrunatna. Charakterystyczny, metaliczny zapach i ukłucie lodowatego strachu, jakie przebiło jej serce nie pozostawiały jednak wątpliwości, czym była ta ciecz. Najbardziej przerażające było jednak coś innego. Ten jakże znajomy kształt rękojeści nożyka... Identyczny nożyk miała jej siostra, Catalina.

- Już za późno - odezwał się cichy głos, tuż przy jej uchu.

Odwróciła się gwałtownie, ale nikogo nie zobaczyła. Przynajmniej w pierwszej chwili. Gdy rozejrzała się uważniej dostrzegła parę żółtych ślepiów błyszczących w ciemności. Po chwili dołączyły do nich kolejne i kolejne. Usłyszała złowrogie pomruki i warknięcia dobiegające ze wszystkich stron i już wiedziała, że jest otoczona. Bestie pozostawały skryte w ciemnościach, jakby celowo nie chciały pokazać jej swych postaci. Może były to wielkie wilki, a może potwory z opowieści starej niani? Shira nie miała pojęcia ani czasu, by się nad tym zastanawiać. Wiedziała natomiast, że ryczały coraz głośniej i były gotowe zaatakować ją w każdej chwili.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline