Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2016, 19:22   #16
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
Tamara zamrugała powiekami, zupełnie nie mogąc ogarnąc tego wszystkiego co się dzieje.
Zimno, głód, karkołomna ucieczka z Jasonem po petersburskich dachach przypominająca… polowanie?
Przyglądała się i przysłuchiwała słowom “Kitla” czując rosnącą irytację:
- Jest co? - dopytywała, próbując unieść głowę - Jakiej infekcji? Gdzie Jason? - szarpnęła się w uwięzach. - Kooperacja z kim i w czym?

Widząc wpadającą ekipę komandosów szeroko otworzyła oczy:
- Ochujało was już? O co tu chodzi?

Widząc Vadima poczuła coś na kształt ulgi i rosnącego wkurwu. Leniwie usiadła po to by przez chwilę rozglądać się po pomieszczeniu i ocenić gdzie jest. Tak, jak uczył ją Jason szacowała zabezpieczenia miejsca, liczbę kamer i wyjść. W końcu zeskoczyła i rozprostowała się w końcu czując ciepło… no może nie ciepło ale raczej brak chłodu.
Zeskoczyła z fotela i podeszła do zadowolonego z siebie mężczyzny.
- A więc zostawili konika trojańskiego, byś mnie oświecił w sytuacji. Jakie wejście? I co z tym wspólnego ma mój nieżyjący ojciec? Gdzie jest mój ochroniarz? I co to za szopka? - stanęła na wprost młodszego Mogilewicza - Gdzie Dziadek? - zaczęła podejrzewać, że ten ostatni jednak jej umknął, co spowodowało kolejny podskok zimnej furii.
 
corax jest offline