Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2016, 16:07   #12
Wila
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
Nela stała przez jakiś czas całkowicie sparaliżowana, wpatrując się w miejsce w którym zniknęła April. Jej twarz z każdym uderzeniem serca robiła się coraz bardziej blada, nie mówiąc już o zszokowanej minie i braku oddechu.

Oddechu…

No właśnie.
- Oddychaj… - szepnęła cicho i najwyraźniej sama do siebie. Pochyliła się do przodu kładąc ręce na swoich udach. - Trzy… - odparła dziewczyna z wysiłkiem odrywając wzrok od miejsca zniknięcia towarzyszki. - Jeden, cztery, jeden, pięć, dziewięć - po tej sekwencji nastąpił głęboki oddech i wypuszczenie powietrza. - Dwa, sześć, pięć, trzy, pięć - kolejna sekwencja i znów, głęboki oddech i wypuszczenie powietrza. - Osiem, dziewięć, siedem, dziewięć, trzy - kolejny oddech. O cokolwiek jej chodziło, wyglądało na to, że w miarę jej pomaga. A co za tym szło: dziewczyna nie będzie ani wymiotować, ani głośno panikować. Przynajmniej tak długo, póki nie skończy jej się do recytowania liczba pi. Hmm… ups… no tak, to mogłoby trochę potrwać. Tak czy inaczej, recytowanie cyfr stałej matematycznej miało przecież sens w tak niestabilnej i niezrozumiałej sytuacji, zwłaszcza kiedy dobiegało z ust przerażonej dziewczyny o aparycji luzary i rozrabiaki. A przynajmniej miało taki sam sens, jak to co przed chwilą zobaczyli.

- Dwa, trzy, osiem, cztery,... sześć… - kontynuowała coraz ciszej. A po kolejnym głębokim oddechu umilkła wpatrzona w własne stopy.

Dziewczyna była załamana. Podwójnie załamana. Nie dość, że nie potrafiła znaleźć ani jednej składającej się w logiczną całość teorii odnośnie tego co tak naprawdę dzieje się w około niej, to jeszcze w przeciągu zaledwie kilku minut od spotkania nieznanych jej ludzi zrobiła z siebie dziwoląga recytując z pamięci liczbę pi. Nic, jak czekać aż zaczną wytykać ją palcami, a w związku z tym nie miała dobrych wspomnień. Co to, to nie.

Jednak... przerażenie sytuacją i szok robiły swoje.
 
__________________
To nie ja, to moja postać.
Wila jest offline