Rubusowi nie trzeba było dwa razy powtarzać że czas na powrót.
- Mnie nie trzeba przekonywać. – Odparł na „hasło” powrotu do domu.
Będąc jednym z mniej rannych uwijał się jak mógł przy załadunku wozu. Pomógł obdartusowi wgramolić się na pojazd potem p workach a potem staną za wozem gotów go popchać.
W drodze powrotnej regularnie co kilkanaście kroków oglądał się przez ramię. Czół że widok gigantycznego toczącego pianę szczura będzie nawiedzał go jeszcze niejednej nocy.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |