Co tutaj dużo mówić, chciał zakończyć życie pewnego wnerwiającego go upiora. Jeśli w ogóle można było go zabić. Chociaż można było się przekonać gdyby pewne dwie osoby przylazły około 5 minut potem. Rozgoryczony podszedł do swoich dwóch mistrzów. Uklęknął na jedną nogę oraz schylił głowę, ukazując najwyższy szacunek braciom. Wiedział że Darius w zasadzie ma takie zachowanie w dupie. Jednakowoż Dravena na pewno to udobrucha. Przecież on wręcz kocha być wielbionym. Zazwyczaj gdy Draven go trenował, jeśli Darius był niedyspozycyjny , wystarczyło go chociaż odrobinę skomplementować . Miałem wtedy zazwyczaj bardzo lekki trening w porównaniu do treningu z Dariusem, oraz zawsze szliśmy razem na Piwo a przy okazji można było porozmawiać z nim, normalnie. - Tak mistrzowie , co mam zrobić? |