Odsunęłam się od Andrew i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Zabawa?! Co ty widzisz zabawnego w tym wszystkim, co się wydarzyło?! – wycedziłam po francusku, po czym wstałam i krzyżując ręce na piersiach, odwróciłam się plecami do mężczyzny. Już nie płakałam, chyba nie miałam czym...
Spojrzałam w horyzont, nie wiedząc co mam odpowiedzieć. Bo niby skąd ja to miałam wiedzieć? I dlaczego to ja miałam podjąć taką decyzję?
- Powiedz... co ci się we mnie podoba, dlaczego mnie kochasz? – spytałam, bo w tej krótkiej chwili przypomniałam sobie wszystkie moje związki z chłopakami. Wszyscy mówili, że mnie kochają, a potem zwyczajnie zostawiali mnie, bo znaleźli ‘lepszy towar’. Chciałam się upewnić, tak po prostu.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |