Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2016, 20:44   #35
Turin Turambar
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację
Krążownik Glyph, turbowinda
Wyglądało na to, że Ori przez moment chciała zaprotestować, że przecież nie trzeba zabijać każdego kto stanie im na drodze, ale ostatecznie powstrzymała się przed komentarzem. Może uznała, że Rin w końcu nie jest taka zła i po prostu z doświadczenia wie w jakiej sytuacji się teraz znajdują. Z drugiej strony, gdyby Mroczna Jedi ich wszystkich teraz pozabijała, to łatwo mogłaby się przed Meetrą wytłumaczyć, że to atak Sithów i tak dalej… W każdym razie w milczeniu oczekiwali otwarcia się śluzy turbowindy.
Swoją obecnością zaskoczyli oddział, który właśnie formował się w tym bardzo długim holu. Oficer ledwo podniósł rękę by wydać rozkaz, a Tyrax rozwalił mu boltem łeb. Skorzystał z blastera, granatnik miał przewieszony przez pas. Było tutaj zbyt ciasno by go użyć
Pozostali jednak żołnierze nie zamierzali poddać się panice. Czwórka będąca w pierwszym szeregu szybko poderwała swoje karabiny nawet specjalnie nie celując w stłoczonych w turbowindzie przeciwników.
Trup ich dowódcy jeszcze dobrze nie upadł na podłogę a Mroczna Jedi skoczyła w przód by stanąć na drodze żołnierzy. W jej ruchach można było się dopatrzeć dopracowanej przez lata precyzji w zabijaniu właśnie takich przeciwników. Zaatakowała pierwszego z brzegu wyprowadzając zamach od dołu w górę by odciąć mu ręce. Następnie skryła się za ciałem okaleczonego przed strzałami z blasterów jego kompanów. Dwa bolty odbiła kierując w kolejnego przeciwnika.
Wykorzystała ich zawahanie gdy spostrzegli co się stało i skoczyła ku kolejnym tnąc ich zamaszystym ruchem przez pierś. Była to najlepsza taktyka po skróceniu dystansu. Teraz musieli być podwójnie ostrożni, bo każdy strzał mógł trafić kogoś z ich towarzyszy. Dla Rin była to woda na młyn. Samą końcówką miecza zostawiła jednemu szramę na wysokości oczu, pozbawiając go wzroku, a następnego rozcięła na pół, gdy tylko spróbował zamachnąć się na nią wibroostrzem.
Vlad pchnął Mocą i cisnął innym z żołnierzy o ścianę, a Ori nadziała na swoje ostrze tego, który próbował strzelić walczącej z nimi kobiecie w plecy.
Walka skończyła się tak samo szybko jak zaczęła. Trzech żołnierzy stękało jeszcze, pozostali byli martwi. Tyrax wyszedł trochę dalej i wodził swoim granatnikiem, będąc gotowym ukrócić zapędy jakiegokolwiek potencjalnego wsparcia.
Rin mogła odsapnąć i się rozejrzeć. Korytarz był naprawdę długi, mierzył dobrze ponad dwieście metrów. Był pewnie arterią łączącą wiele bloków tego okrętu.
- Szybka jesteś - usłyszała za sobą głos twileczki.
Mroczna spojrzała na nią przez ramię po czym ruszyła przed siebie.
- Widzą laskę z ręką w temblaku i tracą czujność - odparła dziewczynie. - Wszędzie pełno Sithów, a ja musiałam złamać rękę… - zaczęła utyskiwać na swój los jakby jej stan był spowodowany przez głupie potknięcie się, a nie walkę z nieśmiertelnym Lordem. - Wtedy to bym wam pokazała jak się walczy. T3 gazu!
- Moment! - wtrącił się Vlad. Podbiegł do trupa oficera i zaczął go gorączkowo przeszukiwać - Jeśli nas złapią po drodze, będzie źle. Może uda nam się… - znalazł kartę magnetyczną - zablokować wejścia tutaj?
- Nie będzie komu, zabijemy ich wszystkich - odparła prędko Rin nie interesując się o co mu chodzi.
- On ma rację - wtrącił się Tyrax ledwo zerkając w ich stronię. - T3 powinien dać radę to zrobić, jeśli to rzeczywiście jest jakaś karta dostępu.
- Dobra, zrób to T3 - skinęła Mroczna głową na droida wskazując mu trzymaną przez padawana kartę.
Astrodroid bez szemrania podjechał do pobliskiego terminala, do którego kartę zaraz włożył Taltos. T3-M4 podpiął się pod sprzęt i kilka sekund później cały korytarz zatonął w ciemnościach, rozświetlanych na czerwono przez śluzy po obu jego stronach.
Vlad parsknął śmiechem.
- Mały cwaniak, zasymulował wyciek z łączy reaktora i odciął ten cały blok. Mamy czystą drogę.
Rin tylko uśmiechnęła się i ponagliła wszystkich by ruszali dalej.
Chwilę później byli przy następnej turbowindzie. Ta była znacznie mniejsza od poprzedniej, ale za to zdecydowanie lepiej wykończona. Od razu widać było, że korzystali z niej głównie oficerowie.
Zapakowali się do środka, a Tyrax wybrał poziom opisany jako mostek kapitański. Z cichym sykiem ruszyli w górę i kilkanaście sekund później się zatrzymali.
- Tyrax, osłaniaj mnie, Ori za mną, Vlad zostań tu z T3, wy dwaj ruszycie jak oczyszczę trochę mostek- wydała rozkazy Rin.
- Tak jest - odparł mandalorianin, podczas gdy padawani mocniej zacisnęli dłonie na rękojeściach mieczy.
Mroczna skinęła wszystkim głową i kazała wszystkim rozstawić się po bokach windy. Sama stanęła na wprost drzwi z włączonym mieczem gotowym do odbicia boltów.


Mostek
Wysoki mężczyzna w czerwonym płaszczu zarzuconym na ramiona obserwował uważnie obraz przekazywany bezpośrednio z ładowni hangaru.
- Wyślijcie dodatkowe straże do generatora pola ściągającego. Mek’thal – odezwał się do innego mężczyzny stojącego do tej pory w cieniu – poprowadzisz ich, a gdy uporasz się z tą grupką dywersyjną udamy się razem i przypuścimy atak na tych w hangarze. Nie wolno nam lekceważyć tej kobiety. Poza tym chyba mamy jakiegoś zdrajcę w naszych szeregach.
Z cienia wyszło dwóch mężczyzn. Wyższy z nich skłonił się, ruszył do jednej z dwóch turbowind i opuścił mostek. Niższy podszedł do dowódcy okrętu. Był zdecydowanie bardziej krępy od pozostałych i zamiast munduru nosił coś na kształt ceremorialnej zbroi.
- Dwójka z moich podopiecznych poprowadziła pierwszą falę natarcia na hangar generale Nogar. Jeśli uda się im go odbić…
- Nie uda im się Okhar i dobrze o tym wiesz. – odparł nazwany Nogarem. – Niech pozostali z twoich uczniów jedynie ubezpieczają wyjścia. Zresztą właśnie przesyłam wiadomość do Lady Yezebel…
W tym momencie śluza drugiej z turbowind się otwarła i Rin na współkę z Ori pozbyły się dwójki żołnierzy pełniących tam wartę. Sithowie natychmiast się odwrócili w ich kierunku, a w ich dłoniach zajaśniały krwistoczerwone ostrza.
- Widać sami do nas przyszli - mruknął z zadowoleniem Okhar ruszając do walki.
Oprócz dwójki Sith na okręcie było jeszcze czterech żołnierzy, ale mieli przy sobie lekką broń. Tyrax od razy wziął dwóch z nich na cel, natomiast Ori stanęła tuż przy Mrocznej Jedi, gotowa ją wspomóc.
 
Turin Turambar jest offline