Karl cieszył się że w koncu ruszyli dalej. Nie za bardzo wiedział co oni tutaj w ogóle robili. Ganianie za bandytami po lesie, który był ich domem a dla jego drużyny stanowił nieznane, było zdecydowanie głupim pomysłem.
Jednak rosliność i cisza pozwoliła mu odpocząć i skupic raz jeszcze swoje myśli. Cieszył się na ten sielankowy czas.
Zwłaszcza że z doświadczenia wiedział, że ten czas długo nie potrwa i pewnie jakies niebezpieczeństwo juz jest zza rogiem. I na nich czeka......