Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-06-2016, 19:08   #401
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin zbaraniał, mógł zrozumieć poplecznika sił nieczystych jak i normalnego chłopa, ale żeby takie połączenie? Chłop nie był pewien jakie zamiary ma dziadek, jednakże postanowił uznać go za "odpętanego" który jest niczemu winien. Zależało zagrać tego dobrego, poza tym zawsze przychodziło mu to z łatwością, było dla niego naturalne.

- Tak jak mówi Oswald, sam sobie biedy naczyniłeś, nie ja. Gdybyśmy my chcieli krzywdy wyrządzić to bym ja cie w tej jaskini zostawił, na pożarcie bestii, a tego nie zrobiłem. Nic wartościowego przy sobie nie masz, a my też nie biedni, wiec nie obawiaj się o własne życie. Moi towarzysze są szorstcy, ale to dobzi ludzie, zrób wszystko o co prosimy a nie zrobię ci krzywdy; pamiętaj że gdyby nie my to już byś nie żył.

- A więc tak, może to zabrzmieć dziwnie, ale musisz się rozebrać - tu akurat Otwin był bardzo stanowczy. Jeśli starzec nie wypełniłby polecenia to zawsze można byłoby to zrobić siłą. A wypadało przecież sprawdzić czy nie ma na swoim ciele jakichś tatuaży, czy ran... no właśnie ran!

- Możliwe że nie tylko Twoja ręką jest okaleczona, musimy się Tobie przyjrzeć aby móc dokładnie opatrzyć. Jesteś w szoku, więc możesz nie czuć bólu, a jak już ochłoniesz to może być za późno na zatamowanie krwawienia.

Otwin wyjął z bagażu kawał szmaty i bukłak z wodą aby potwierdzić starcowi swoje zamiary, w miedzyczasie zwrócił się do Feliksa.

- No to jak, kojarzysz go?
- A ty starcze, wiesz kim jest Feliks? Jak nazywa się twoja wieś? Może przygnało Cię gdzieś za daleka? Hm?

Słowa Karla o powrocie do jaskini narazie puścił mimo uszu, nie znał się na tych rzeczach więc nie wiedział co mogłoby się stać. Dał tylko znać że usłyszał jego słowa aby nie poczuł sie olany. Zdaje się że Oswald wie coś więcej, jeśli dla niego ten pomysł brzmi dobrze to zapewne należy tak zrobić, wszakże galareta poza siedlisko nie wychodzi.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 10-06-2016, 20:32   #402
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

Wszyscy


Starzec lekko się przestraszył widząc rozgoryczenie Oswalda. Cios w korę był silny, a dziadek tylko lekko zmrużył oczy. Z pewnością mógł wyobrażać sobie sytuacje gdyby wylądował on na jego ciele.

- Ależ panie, nie kłamię jak Sigmar mi świadkiem… - zaskomlał - jaskini…. - powtórzył za Oswaldem i pogrążył się w myślach - miałem sen, dziwny sen, byłem w jaskini, słyszałem krzyki.. to wszystko nie ma sensu… Ja jestem z Puffendorf, mieszam z dzieckiem i mą żoną w domu niedaleko karczmy.


Feliks spojrzał jeszcze raz na starca, po czym na Oswalda:

- Może ino jest gdzie z Puffendorf, ale ja jest z wioski Gromy, to wioska obok. Miałem was ino zaprowadzić na miejsce gdzie to bandyty na wóz napadli. Zbytnio z tamtymi ludźmi się nie spoufalam, ale to dla dobra ogółu.


Dziadek pokazał swe szczerbate zęby uśmiechając się do Randulfa, który wyszedł z inicjatywą zawiezienia go do wioski.

Reakcja Karla spowodowała osłupienie. Dziadek zesztywniał słysząc jak ten mówi aby go wykończyć.

- Kim jest ten człowiek? - zapytał najbliżej znajdujących się najbliżej po części też Feliksa, ale ten ostatni znał Karla najmniej, wiec nie miał zamiaru odpowiadać.

- Dacie proszę mi jeszcze kapkę wody, powiem wszystko co tylko wiem, ale ledwo siedzę. Jestem głodny i spragniony.

- Cokolwiek tylko powiecie, nie jestem przeto wrogiem - dodał zaczynając się rozbierać. Robił to co prawda mozolnie, dało się zauważyć, że jest okropnie wykończony.

Nie miał też ubrań za wiele, gdy z ciągnął lepiące się ściery dało się zauważyć jego ciało. Było brudne, ciężko było powiedzieć ile czasu musiał spędzić w jaskini. Ja jego ciele były też rany, ale nie były jakieś specjalnie duże, raczej skaleczenia o kamienie, może kolce jeśli bywał na dworze, odparzenia - przeżarcia skóry. Nie było jednak żadnego tatuażu.


- Nie znam F… Feliksa, pierwszy raz widzę go jak i was wszy…- przerwał na chwilę gdy to Oswald patrzył na niego - to dziwne, nie może być, mam ino tylko dziwne przeczucie jak bym widział wcześniej ciebie rycerzu - wskazał na Oswalda. - te rysy twarzy, oczy, ale nie miałeś jeszcze blizny, i inny kolor włosów, lekko siwy, lekko krótsze, jak gdybyś był starszy. Nie bywałem na dworach, ale wydaje mi się jak bym widział cię na jakimś… To pewnie tez sen...


 
Inferian jest offline  
Stary 11-06-2016, 11:48   #403
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- A czemuż to Felixie nie zadajecie się z tymi z Puffendorf jeśli można wiedzieć? Sioło jakich wiele. Zagadnął zwijając linę i na powrót przytraczając ją do juków.

Po chwili starcowi rzucił swój płaszcz i bukłak.

- Bierz i ubieraj się, ale zjesz już w Gromach. Dość czasu tu siedzimy. Jeśli demony nie naznaczyły cie w żaden sposób to nic ci się nie stanie. Nie mnie cie oceniać. Wzruszył ramionami i wsiadł na konia. Wyciągnął rękę w strone starego. - Reszte drogi pojedziesz ze mną. Jak cie zwą? Po chwili jednak przetrawił jego ostatnie słowa. - Ja tylko starszy i bez blizny? Toś może mego ojca kiedyś widział? Pamiętasz gdzie? Musiało być pare ładnych lat temu. Zamyślił się marszcząc brwi.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 14-06-2016, 21:15   #404
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin bardzo ucieszył się ze starzec nie ma nic niepokojącego na swoim ciele. Odetchnął wręcz z ulgą, gdyż gdyby było inaczej wszyscy mieliby mały problem. Jednakże gdy Oswald zadawał pytania, Otwin dalej przyglądał się dokładnie ciału starca jakby spodziewał sie dojrzeć coś więcej, oczywiście robił to pod pretekstem szukania ran. Gdy już kolejny raz obskoczył pacjenta wokół, zajął się jego ranną ręką, odział i napoił. Ogólnie postanowił udobruchać sobie nowopoznanego, aby ten wyczuł w nim przyjaciela który chce dla niego jak najlepiej, a nie wroga który tylko czeka aby zadać ból. A napewno poczuje się lepiej gdy rozmawiać będzie tylko z jedną osoba, aniżeli mieliby go wszyscy zrzucić gradem pytań, dlatego też jedyne co mówił to:

- Nie przejmuj sie przyjacielu - przyciszonym głosem - wszystko będzie dobrze, to sa dobzi ludzie - uspokajał kolejny raz.

Odpuścił dopiero gdy Oswald chciał zapakować starca na konia, a więc i sam zapakował swój zad do siodła.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 15-06-2016, 22:19   #405
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

Wszyscy



Feliks spojrzał na Oswalda i nie zastanawiając się za wiele odparł:

- Jak to czemu? Przeto tam ludzie fałszywi mieszkają, ciągle jakieś gierki i igraszki. Przecie sami odkryliście co tam się wyprawiało. Gdyby nie wy to karczmarz jeszcze by urzędował. Dzięki wam teraz to szopkę spalą, ponoć wy odkryliście, że karczmarz był okultystą. Moje strony, Gromy to mała spokojna wieś, tam jak do tej pory takich cudów nie widziano, jeśli teraz ja opowiem komukolwiek com widział, nikt mi nie uwierzy. W naszej wsi guślarzów nie znamy, co niektórzy ludzie co prawda w Sigmara wierzą, ale większość wierzy w swoje siły. Pracują i żyją, nie będąc na łasce nikogo.


Dziadek dostawszy od Oswalda płaszcz i bukłak ucieszył się niczym małe dziecko. Od razu dorwał się do bukłaka i zaczął pić. Jego pragnienie było wielkie. Ubieranie zaczął po porządnym napiciu się.

Słysząc słowa Oswalda o miejsce powrotu Feliks z uśmiechem dodał:

- Nie musicie mnie odprowadzać, dam sobie radę, jak dojedziecie do Puffendorf to pojadę w swoją stronę. Ludzie u mnie nie chętnie widzą nowych, to zawsze zagrożenie.


- Zwą mnie Hunold, po dziadku, umarł przed moim urodzeniem, to rodzice na jego część imię mi dali. Podobno dobry był to człowiek. - starał się odpoczywać, gdy jednak po chwili pojawiły się kolejne pytania z właśnie jego strony - Tak Paniczu, widziałem kogoś kto mi cię przypominał, był to ino sen, bom jakoś jaskinię pamiętam. W jaskini działy się nie lada rzeczy, widziałem miejsca oddalone, ludzi i myślę, że czasy. Mężczyzna było podobny do ciebie, miał takie samo spojrzenie. Z pewnością starszy może lekko grubszy. - Widząc jak Oswald marszy brwi dodał jeszcze - tak i miał gęstsze brwi.

- Dziękuję - odparł staruszek na słowa Otwina. Złapał jego rękę swoją zdrową, a w jego oczach zakręciła się łza. - Nie wiem ile masz lat młodzieńcze, ale mam córę, pewno jest w twoim wieku. Nie wiem ile czasu minęło od czasu gdy mnie ostatnim razem widziała.

Bohaterowie zaczęli zasiadać swoje zwierzęta. Nie mieli zgodnie z założeniem przedłużać postoju, jak mawiają niektórzy czas to pieniądz. A o pieniądz każdy się troszczy.

Oswald

Obraz jaki Oswald pamiętał swojego ojca był ciężki do zapamiętania, bo było to wiele lat temu gdy to ostatni raz go widział, ale rodziecielów jak rodzicielów się pamięta.


Gustav van den Bosch

Starzec kontynuował:

- A czy twój ojciec jeszcze żyje? - zapytał z zaciekawieniem

- Zaraz… coś jeszcze sobie przypominam, tak pamiętam jak gdyby dom, nie wielki, nie pałac ale pałacyk. Musiało to być bardzo ważne, ten człowiek dostał go w spadku w prezencie. Nie wybudował go samemu. Dostał go dosyć łatwo. W domu miało być coś ukryte, coś bardzo ważnego, myślę, że nawet widziałem gdzie, ale to tylko uczucie. Może z czasem będę więcej pamiętał. Dom długo stał pusty owiany tajemnicą. Mężczyzna którego pamiętam był pierwszym lokatorem po długim czasie gdy jedynie kurz w nim się składał. Tylko dla czego to pamiętam? - zapytał retorycznie, chociaż z pewnością odpowiedz kogokolwiek na to pytanie była by mile widziana


Otwin

Otwin jechał trochę wolniej na swoim “wierzchowcu”. Miał w prawdzie wiele do przemyślenia. Przecież to on wyciągnął starca z jaskini, to dzięki niemu ten człowiek żył. To dzięki niemu prawdopodobnie spotka się ze swoją rodziną. Wyglądało na to że pozostał teraz prosty powrót na wieś, z której wyruszali. Pozostawało wiele niewyjaśnionych rzeczy. Jadąc widział wiele ładnych drzew i krzaków.


W jego kieszeni poczuł lekkie pieczenie, jak gdyby lekko się zgrzał, może coś otarł, albo coś się zaczęło robić cieplejsze. Nie musiał się długo wysilać w myśleniu, w kieszeni miał tylko pierścień. Był jednak cieplejszy niż zwykle.

Siedzący przed nim na kozie gryf podniósł swój łepek i spojrzał na bohatera, czy mogło to coś znaczyć? Ciężko było komukolwiek to stwierdzić.

Randulf

Randulf jechał powoli na swoim rumaku. Był to czas odpoczynku, teraz już nic się dziwnego nie działo. Panowała spokojna atmosfera, która przyciągała wiele myśli. Myśli takie jak chociaż by co zrobić z tajemniczą kartką, która leżał teraz w jego kieszeni. Czy też może powinien wrócić po księgę, może jest to ważne w zrozumieniu owej kartki. Na około nie działo się nic specjalnego co mogło przyciągnąć jego wzrok. Nic po za naturą, która była piękna. Kojąca dla oka zieleń, przebijające się promienie słońca przez korony drzew i ptaki.


Karl

Karl nie miał zamiaru zwlekać z powrotem, to właśnie on chciał jak najszybciej ruszać dalej. Dało się zauważyć, że miał gdzieś dziadka, a przynajmniej tak po sobie pokazywał. Jechał pierwszy i bacznie wyglądał zagrożenia. Po tylu przygodach jakie ich spotkały był przewrażliwiony. Jego oczy kreśliły okręgi po przestrzeni w którą się ciągle zbliżali. Na około było zielono i spokojnie. Nawet jemu taki nastrój pomagał aby lekko ochłonąć z tego czego doświadczał.






 
Inferian jest offline  
Stary 16-06-2016, 12:31   #406
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Nie. Nie żyje od lat. Odpowiedział oszczędnie Oswald i zamilkł na dłuższą chwilę, wpatrzony w drogę przed sobą. Zdziwiły go dość dokładne szczegóły które podawał Hunold, ale kto mógł wiedzieć czego można spodziewać się po demonach i magii? Z pewnością niczego dobrego...

- Dosyć łatwo... Powtórzył po dłuższej chwili Bosch. - Jeśli o mym ojcu tutaj mowa to nie powiedziałbym że dosyć łatwo. Może kiedy więcej ci się przypomni, może nie, ale zostawmy to do tego czasu. Uciął. Jakoś nie bawiła go ta niespodziewana rozmowa. Dodatkowo wątpił aby kiedykolwiek miał się jeszcze pojawić w rodzinnych stronach.

- A z jakiej wsi pochodzisz? Bo niedługo dotrzemy do Puffendorf. Daleko będzie do twojego domu? Zmienił temat. - Felixie, daleko jeszcze? Zapytał nieco już zniecierpliwiony Oswald.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 16-06-2016, 14:58   #407
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Randul-mag?

Zestawienie tych dwóch słów nijak się zwiadowcy nie podobało. I coraz bardziej żałował, że wszedł do tej przeklętej jaskini.
Nie wszedłby, nie wiedziałby, nie miałby problemów, nie musiałby się zastanawiać, czy opętany starzec nie mówi przypadkiem prawdy.
Co gorsza nie miał pojęcia, co miał dalej robić.
I nie wiedział, czy z kimkolwiek może o tym porozmawiać...

Piękna pogoda w najmniejszym nawet stopniu nie poprawiała nastroju Randulfa.
 
Kerm jest offline  
Stary 17-06-2016, 14:04   #408
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Karl cieszył się że w koncu ruszyli dalej. Nie za bardzo wiedział co oni tutaj w ogóle robili. Ganianie za bandytami po lesie, który był ich domem a dla jego drużyny stanowił nieznane, było zdecydowanie głupim pomysłem.

Jednak rosliność i cisza pozwoliła mu odpocząć i skupic raz jeszcze swoje myśli. Cieszył się na ten sielankowy czas.

Zwłaszcza że z doświadczenia wiedział, że ten czas długo nie potrwa i pewnie jakies niebezpieczeństwo juz jest zza rogiem. I na nich czeka......
 
Dnc jest offline  
Stary 19-06-2016, 15:16   #409
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin jechał w spokoju próbując przetrawić ostatnie wydarzenia. A że czasami lepiej było mówić coś na głos aby lepiej to zrozumieć, właśnie robił. Może i ktoś przyłączy się do wywodu i naprostuje jeśli coś zapamiętał inaczej. Pierścień zawinięty w szmatkę i umieszczony bezpiecznie w kieszeni zaczął go uwierać, jednakże teraz jego myśli były gdzie indziej i to nimi się zajął.

- Ale zaraz zaraz. Wyjechaliśmy do lasu złapać bandytów co napadli ludzi, niestety wszyscy zginęli. Jednego ledwo żywego znaleźliśmy po drodze. Dwoje z nich zjadła Musztardowa Galateta. Jeden zginął w walce. Kolejny wyzionął ducha gdy z jego ciała wyszedł Demon. Później w jaskini zobaczyliśmy nasze podobizny i Hunolda. W sumie to niby naszym zadaniem było złapanie bandytów a nie ich ubicie, ale kto by się przejmował. Felix poświadczy. Co nie? - Otwin zakończył swój monolog nie będąc świadomym że ktoś może go słuchać gdyż mówi na głos, lecz ostatnie pytanie skierował dokładnie do Felixa nie zważając na to że ten mógł go nie słuchać.

W tym momencie błyskotka zaczęła uwierać go coraz bardziej, a Otwin pamiętając iż podobno jest to pierścień przyzwania, w domyśle demonów, zaczął bacznie obserwować okolice w poszukiwaniu czegoś co mogłoby wyglądać jak otwierający się portal, to jest błyskać jasnym światłem. Wyszukiwał również innych demonów które mógłby już dostać się do tego świata. No i jest jeszcze Hunold, niby nie miał na sobie tatuaży, lecz był w transie, może to o niego chodzi? Otwin postanowił dokładniej przyjrzeć się jego zachowaniu.

Droga wyglądała na prostą. Niezbyt często uczęszczana, lecz z drugiej strony nie była jakoś bardzo zarośnięta. Cały czas czując piekący w kieszeni pierścień czujnie rozglądał się po okolicy.

- (...) Drzewo, następne drzewo, kolejne i kolejne. O, a tu mamy jakąś polankę, w sumie nic dziwnego. Drzewo, drzewo .... O, to tu to musi być stare, to chyba dąb, tak to zdecydowanie dąb. A tam, co to jest? A, to portal, dobrze, o a dalej jakieś krzaczki, pewnie dużo by tam grzybów było jakbyśmy się zatrzymali. No ale musiałbym zbroję zdjąć. Zaraz, zaraz.. - Do tej pory mówił dość cicho i swoje słowa kierował głównie do jego mniejszych towarzyszy, lecz ostatnie słowa wręcz wykrzyczał - portal! To jest portal!

Otwin w jednej chwili zatrzymał swojego "wierzchowca", zamknął przyłbicę, dobył tarczy i miecza i zwinnym ruchem zeskoczył na ziemie, po czym szybkim aczkolwiek ostrożnym krokiem ruszył w kierunku tego co właśnie zobaczył. Nawet jeśli to co przed chwilą zobaczył było tylko głupim żartem to i tak należało to sprawdzić.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 19-06-2016, 15:34   #410
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Na wieść o jakimś portalu Oswald zatrzymał konia i obrócił go w stronę Otwina, wypatrując zagrożenia. Nie zsiadał jednak jeszcze. Sam żadnego portalu wcześniej nie dostrzegł, a ostatnim razem portal trudno było przeoczyć. Dodatkowo miał pasażera.

- Gdzie?! Krzyknął, szukając śladu anomalii. Dłoń zacisnął na rękojeści miecza.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:23.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172