|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-06-2016, 19:08 | #401 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin zbaraniał, mógł zrozumieć poplecznika sił nieczystych jak i normalnego chłopa, ale żeby takie połączenie? Chłop nie był pewien jakie zamiary ma dziadek, jednakże postanowił uznać go za "odpętanego" który jest niczemu winien. Zależało zagrać tego dobrego, poza tym zawsze przychodziło mu to z łatwością, było dla niego naturalne. - Tak jak mówi Oswald, sam sobie biedy naczyniłeś, nie ja. Gdybyśmy my chcieli krzywdy wyrządzić to bym ja cie w tej jaskini zostawił, na pożarcie bestii, a tego nie zrobiłem. Nic wartościowego przy sobie nie masz, a my też nie biedni, wiec nie obawiaj się o własne życie. Moi towarzysze są szorstcy, ale to dobzi ludzie, zrób wszystko o co prosimy a nie zrobię ci krzywdy; pamiętaj że gdyby nie my to już byś nie żył. - A więc tak, może to zabrzmieć dziwnie, ale musisz się rozebrać - tu akurat Otwin był bardzo stanowczy. Jeśli starzec nie wypełniłby polecenia to zawsze można byłoby to zrobić siłą. A wypadało przecież sprawdzić czy nie ma na swoim ciele jakichś tatuaży, czy ran... no właśnie ran! - Możliwe że nie tylko Twoja ręką jest okaleczona, musimy się Tobie przyjrzeć aby móc dokładnie opatrzyć. Jesteś w szoku, więc możesz nie czuć bólu, a jak już ochłoniesz to może być za późno na zatamowanie krwawienia. Otwin wyjął z bagażu kawał szmaty i bukłak z wodą aby potwierdzić starcowi swoje zamiary, w miedzyczasie zwrócił się do Feliksa. - No to jak, kojarzysz go? - A ty starcze, wiesz kim jest Feliks? Jak nazywa się twoja wieś? Może przygnało Cię gdzieś za daleka? Hm? Słowa Karla o powrocie do jaskini narazie puścił mimo uszu, nie znał się na tych rzeczach więc nie wiedział co mogłoby się stać. Dał tylko znać że usłyszał jego słowa aby nie poczuł sie olany. Zdaje się że Oswald wie coś więcej, jeśli dla niego ten pomysł brzmi dobrze to zapewne należy tak zrobić, wszakże galareta poza siedlisko nie wychodzi.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
10-06-2016, 20:32 | #402 |
Reputacja: 1 |
|
11-06-2016, 11:48 | #403 |
Reputacja: 1 | - A czemuż to Felixie nie zadajecie się z tymi z Puffendorf jeśli można wiedzieć? Sioło jakich wiele. Zagadnął zwijając linę i na powrót przytraczając ją do juków. Po chwili starcowi rzucił swój płaszcz i bukłak. - Bierz i ubieraj się, ale zjesz już w Gromach. Dość czasu tu siedzimy. Jeśli demony nie naznaczyły cie w żaden sposób to nic ci się nie stanie. Nie mnie cie oceniać. Wzruszył ramionami i wsiadł na konia. Wyciągnął rękę w strone starego. - Reszte drogi pojedziesz ze mną. Jak cie zwą? Po chwili jednak przetrawił jego ostatnie słowa. - Ja tylko starszy i bez blizny? Toś może mego ojca kiedyś widział? Pamiętasz gdzie? Musiało być pare ładnych lat temu. Zamyślił się marszcząc brwi.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
14-06-2016, 21:15 | #404 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin bardzo ucieszył się ze starzec nie ma nic niepokojącego na swoim ciele. Odetchnął wręcz z ulgą, gdyż gdyby było inaczej wszyscy mieliby mały problem. Jednakże gdy Oswald zadawał pytania, Otwin dalej przyglądał się dokładnie ciału starca jakby spodziewał sie dojrzeć coś więcej, oczywiście robił to pod pretekstem szukania ran. Gdy już kolejny raz obskoczył pacjenta wokół, zajął się jego ranną ręką, odział i napoił. Ogólnie postanowił udobruchać sobie nowopoznanego, aby ten wyczuł w nim przyjaciela który chce dla niego jak najlepiej, a nie wroga który tylko czeka aby zadać ból. A napewno poczuje się lepiej gdy rozmawiać będzie tylko z jedną osoba, aniżeli mieliby go wszyscy zrzucić gradem pytań, dlatego też jedyne co mówił to: - Nie przejmuj sie przyjacielu - przyciszonym głosem - wszystko będzie dobrze, to sa dobzi ludzie - uspokajał kolejny raz. Odpuścił dopiero gdy Oswald chciał zapakować starca na konia, a więc i sam zapakował swój zad do siodła.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
15-06-2016, 22:19 | #405 |
Reputacja: 1 |
|
16-06-2016, 12:31 | #406 |
Reputacja: 1 | - Nie. Nie żyje od lat. Odpowiedział oszczędnie Oswald i zamilkł na dłuższą chwilę, wpatrzony w drogę przed sobą. Zdziwiły go dość dokładne szczegóły które podawał Hunold, ale kto mógł wiedzieć czego można spodziewać się po demonach i magii? Z pewnością niczego dobrego... - Dosyć łatwo... Powtórzył po dłuższej chwili Bosch. - Jeśli o mym ojcu tutaj mowa to nie powiedziałbym że dosyć łatwo. Może kiedy więcej ci się przypomni, może nie, ale zostawmy to do tego czasu. Uciął. Jakoś nie bawiła go ta niespodziewana rozmowa. Dodatkowo wątpił aby kiedykolwiek miał się jeszcze pojawić w rodzinnych stronach. - A z jakiej wsi pochodzisz? Bo niedługo dotrzemy do Puffendorf. Daleko będzie do twojego domu? Zmienił temat. - Felixie, daleko jeszcze? Zapytał nieco już zniecierpliwiony Oswald.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
16-06-2016, 14:58 | #407 |
Administrator Reputacja: 1 | Randul-mag? Zestawienie tych dwóch słów nijak się zwiadowcy nie podobało. I coraz bardziej żałował, że wszedł do tej przeklętej jaskini. Nie wszedłby, nie wiedziałby, nie miałby problemów, nie musiałby się zastanawiać, czy opętany starzec nie mówi przypadkiem prawdy. Co gorsza nie miał pojęcia, co miał dalej robić. I nie wiedział, czy z kimkolwiek może o tym porozmawiać... Piękna pogoda w najmniejszym nawet stopniu nie poprawiała nastroju Randulfa. |
17-06-2016, 14:04 | #408 |
Reputacja: 1 |
|
19-06-2016, 15:16 | #409 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin jechał w spokoju próbując przetrawić ostatnie wydarzenia. A że czasami lepiej było mówić coś na głos aby lepiej to zrozumieć, właśnie robił. Może i ktoś przyłączy się do wywodu i naprostuje jeśli coś zapamiętał inaczej. Pierścień zawinięty w szmatkę i umieszczony bezpiecznie w kieszeni zaczął go uwierać, jednakże teraz jego myśli były gdzie indziej i to nimi się zajął. - Ale zaraz zaraz. Wyjechaliśmy do lasu złapać bandytów co napadli ludzi, niestety wszyscy zginęli. Jednego ledwo żywego znaleźliśmy po drodze. Dwoje z nich zjadła Musztardowa Galateta. Jeden zginął w walce. Kolejny wyzionął ducha gdy z jego ciała wyszedł Demon. Później w jaskini zobaczyliśmy nasze podobizny i Hunolda. W sumie to niby naszym zadaniem było złapanie bandytów a nie ich ubicie, ale kto by się przejmował. Felix poświadczy. Co nie? - Otwin zakończył swój monolog nie będąc świadomym że ktoś może go słuchać gdyż mówi na głos, lecz ostatnie pytanie skierował dokładnie do Felixa nie zważając na to że ten mógł go nie słuchać. W tym momencie błyskotka zaczęła uwierać go coraz bardziej, a Otwin pamiętając iż podobno jest to pierścień przyzwania, w domyśle demonów, zaczął bacznie obserwować okolice w poszukiwaniu czegoś co mogłoby wyglądać jak otwierający się portal, to jest błyskać jasnym światłem. Wyszukiwał również innych demonów które mógłby już dostać się do tego świata. No i jest jeszcze Hunold, niby nie miał na sobie tatuaży, lecz był w transie, może to o niego chodzi? Otwin postanowił dokładniej przyjrzeć się jego zachowaniu. Droga wyglądała na prostą. Niezbyt często uczęszczana, lecz z drugiej strony nie była jakoś bardzo zarośnięta. Cały czas czując piekący w kieszeni pierścień czujnie rozglądał się po okolicy. - (...) Drzewo, następne drzewo, kolejne i kolejne. O, a tu mamy jakąś polankę, w sumie nic dziwnego. Drzewo, drzewo .... O, to tu to musi być stare, to chyba dąb, tak to zdecydowanie dąb. A tam, co to jest? A, to portal, dobrze, o a dalej jakieś krzaczki, pewnie dużo by tam grzybów było jakbyśmy się zatrzymali. No ale musiałbym zbroję zdjąć. Zaraz, zaraz.. - Do tej pory mówił dość cicho i swoje słowa kierował głównie do jego mniejszych towarzyszy, lecz ostatnie słowa wręcz wykrzyczał - portal! To jest portal! Otwin w jednej chwili zatrzymał swojego "wierzchowca", zamknął przyłbicę, dobył tarczy i miecza i zwinnym ruchem zeskoczył na ziemie, po czym szybkim aczkolwiek ostrożnym krokiem ruszył w kierunku tego co właśnie zobaczył. Nawet jeśli to co przed chwilą zobaczył było tylko głupim żartem to i tak należało to sprawdzić.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
19-06-2016, 15:34 | #410 |
Reputacja: 1 | Na wieść o jakimś portalu Oswald zatrzymał konia i obrócił go w stronę Otwina, wypatrując zagrożenia. Nie zsiadał jednak jeszcze. Sam żadnego portalu wcześniej nie dostrzegł, a ostatnim razem portal trudno było przeoczyć. Dodatkowo miał pasażera. - Gdzie?! Krzyknął, szukając śladu anomalii. Dłoń zacisnął na rękojeści miecza.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |