19-06-2016, 01:01
|
#229 |
| - Spokojnie, kur*a... Spokojnie... Po kolei... - mamrotała pod nosem na skraju słyszalności.
Zaplanowane elementy zostały spisane w mapie pamięci. Każdy z nich dostał priorytet a następnie według niego kolejka rozpoczęła swoją realizację. Wszystko zaczęło się z wykorzystania zasięgów urządzeń, nawet o niewielkiej sile. W jednym sprawdziła pewną informację, w drugim przeklikała sprawnie wiadomość. Następnie w pole adresata wpisała pewien kontakt. Jednak po chwili namysłu zmieniła go i uzupełniła innym. Wysłała.
- Koniec imprezy, kur*iu... - wymamrotała z dozą mściwości.
Kolejnym elementem było obudzenie Ange. W sposób... Dyskretny. Jednocześnie byłoby to sprawdzeniem, czy wybudzenie z zewnątrz było w ogóle możliwe.
- Ange, wiejemy... - rzuciła to, co pierwsze przyszło jej na myśl.
Następnie należało ubrać się w coś sensownego i zebrać własne graty... co było dość dziwnym wrażeniem. Ostatnim była mała, również dyskretna, ewakuacja przez wycinaną dziurę w ściance namiotu. Robiąc te rzeczy na myśl przychodziło jej zjawisko deja vu. Na końcu jednak lekko zwątpiła i przed samym wyjściem ściągnęła wiszący łapacz snów i przytroczyła go sobie do ramiączka plecaka. |
| |