Na wieść o jakimś portalu Oswald zatrzymał konia i obrócił go w stronę Otwina, wypatrując zagrożenia. Nie zsiadał jednak jeszcze. Sam żadnego portalu wcześniej nie dostrzegł, a ostatnim razem portal trudno było przeoczyć. Dodatkowo miał pasażera. - Gdzie?! Krzyknął, szukając śladu anomalii. Dłoń zacisnął na rękojeści miecza.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |