Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2016, 01:00   #408
MrKroffin
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał sickboi Zobacz post
Mi się podoba, ale tak jak już kiedyś zastosowaliśmy regułę lex retro non agit tak powinniśmy uczynić w tym wypadku. Jeśli ktoś osiągnął daną wielkość osady powinien mieć w tej chwili dostęp do żywności, który pozwala tę osadę utrzymać. Co prawda w tej chwili najwięcej zyskuje chyba Balzamoon, ale dalece niesprawiedliwe byłoby nagłe uznanie, że jego stolica ma możliwość wyżywienia tylko 1000 mieszkańców. Każdy więc powinien niejako w bonusie otrzymać, lub móc wybrać budynki, które dawałby mu żywność. Zastanawiam się jeszcze nad tym jak potraktujesz takie surowce jak np. oliwki, wino, czy daktyle. W tej chwili co prawda posiadam ich w swoim asortymencie, ale we wcześniejszych turach dość mocno rozprzestrzeniłem uprawę tych roślin dających w gruncie rzeczy artykuły spożywcze
Nawet bym nie śmiał sprzeciwiać się dewizom prawnym .

Myślę, że faktycznie każdy otrzyma stosowną ilość budynków produkujących jedzenie. To uprości sprawę maksymalnie i jest logiczne, wszak Wasze ludy też coś wcześniej musiały jeść.

Daktyle, oliwki - hm, rozpatrzę indywidualnie każdy produkt. O tyle, o ile przytoczone daktyle mogą służyć za źródło pokarmu, to już oliwki nie. Będą one mechanicznie zwykłymi zasobami. Właściwie można by je potraktować jako towary luksusowe, a wydobywanie tychże, to, jak wiadomo, bardziej kaprys niż potrzeba.

Cytat:
Trochę problematyczna rzeczywiście wydaje się być woda. Dotąd stosowaliśmy wszyscy dość chałupnicze metody jej pozyskiwania, jeśli istniał deficyt. Zbieranie deszczówki, kopanie dziur w ziemi, gejzery i przewożenie wody w beczkach itp. Może dać dostęp, przynajmniej w już istniejących miastach, do jakichś podziemnych źródeł, czy cuś?
Staram się unikać sztucznych ingerencji w świat, a już szczególnie takich nierealnych rzeczy, jak nagłe odkrycie źródeł wody podziemnej pod każdą stolicą. To psuje realizm i klimat, jak sądzę.

Najprostszym wydaje się dodanie kilku drobnych rzeczek na mapce, ale, jak już wspomniano, lex retro non agit i na to się nie godzę. Myślę więc, że kwestię wody pozostawię otwartą i nie zaimplementuję jej z nową turą. Chyba że ktoś ma jakiś trafny pomysł, wtedy chętnie wysłucham.

Czytając, co napisałem, nachodzi mnie jeszcze jedna refleksja: może wprowadzić by eksploatację tego typu dla wszystkich surowców naturalnych, nie tylko pożywienia i kopalin? W sensie: miasto może mieć w obrębie stajnie, ale aby czerpać z nich wierzchowce, najpierw trzeba wybudować stajnie. To nie dość że logiczne i zgodnie z kanonem Civ, to jeszcze ożywi i uzasadni rozbudowę miast, bo w aktualnym stanie, myśląc pragmatycznie, wystarczy Wam postawić mury i mieć wszystko gdzieś, bo towary same się pozyskują. Tymczasem to rozwiązanie, dałoby nam trochę smaczku gry ekonomicznej. Jak jeszcze dojdzie wymiana handlowa (między miastami, ale i państwami), polityka gospodarcza okaże się wreszcie realnym zagadnieniem dla Was. Mamy już elementy Total Wara, to czemu nie Anno ? Do tego rozwiązania jestem bardzo entuzjastycznie nastawiony.
 
MrKroffin jest offline