- Dobry pomysł, Jack - skinął mu tylko głową, dysząc po stoczonej walce. Zabijanie było okropne, ale przychodziło mu z coraz mniejszym trudem. Czy tak to miało wyglądać? Próbując uratować swoich przyjaciół, będą dopuszczać się okropnych czynów? Cienka linia między tymi dobrymi a złymi zaczęła się rozmywać.
Saul pobieżnie przeszuka pomieszczenie, czy w tych szafach i półkach nie ma niczego interesującego. Wszystko godne uwagi zabierze ze sobą. Weźmie też siekierkę po zabitej, którą włoży do plecaka. Gdy już się z tym upora, podąży za Hammer'em.