Marwald szedł i nie odzywał się za wiele. Przyglądał się dokładnie temu co mijali. Co prawda wyraził swoje dobre nastawienie do Olafa, to jednak nie oznaczało, że porzuci resztę rozsądku jaki mu pozostał. Z tym, że pewnie większość mogła uważać, że miał jej mało, to jednak mogła się mylić. Przyglądał się drzewom i szczególnym znakom, tak aby nie zabłądzić. Patrzył na Olafa jak i na pozostałych swoich kompanów jednak nie zwyczajnie, a próbował zrobić to za pomocą swojego oka, którego jak dotąd nikt nie widział i zamiarem było aby nie zobaczył. Sytuacja jak się niedawno wydarzyła była bardzo znacząca, “biedna Selina” - westchnął nie mogąc zapomnieć myślami dziewczynki “ i Eleonora” - myśli wyły mu się w równych momentach jego życia. Co było gdyby chociaż jedno z tych rzeczy zrobił by inaczej?
Gdy zjawili się na miejscu gdzie leżały szczątki potwora, Marwald postanowił tutaj także rozejrzeć się za pomocą swojego trzeciego oka. Spokojnie i nie zauważalnie, aby nikt nie spostrzegł to co tak bardzo ukrywał.
Postanowił także użyć swojej umiejętności i spróbować wykrywać magię w tym miejscu. Jednak nie tylko magiczne zdolności były tymi jakie bohater posiadał, był przeto spostrzegawczy i to także postanowił wykorzystać przeszukując ostrożnie miejsce.