Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2016, 09:15   #67
AdiVeB
 
AdiVeB's Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumny
Henry czekał spokojnie ale nic się nie działo. Morale "załogi" opadało... a to bardzo niedobrze. Barbossa odezwał się do Michael'a:
- Skoro uważasz że osiągniesz porozumienie z tymi obok to działaj... chociaż myślę że jak ich uwolnimy to mimowolnie przyłączą się do walki... zresztą skąd wiesz że po drugiej stronie też siedzą tacy sami nieszczęśnicy jak my? - zwrócił się do dwójki ludzi, którzy twierdzili że służyli na statku i stali przy nim - Shaw, Evans... mam nadzieję że potraficie dać komuś po pysku... razem z Craig'iem i Denton'em przeprowadzicie pierwsze natarcie jak ktoś wejdzie... w razie wątpliwości jakichkolwiek... słuchajcie Denton'a, ja spróbuje załatwić sobie rozmowę z kapitanem tego statku... jeśli się uda i kilku z nich będzie mnie eskortowało odwalcie tu coś żeby zwrócić uwagę kolejnych, wtedy zaatakujecie - pamiętajcie... cicho i szybko, następnie błyskawicznie musicie stąd wyjść i atakować dalej. Ja skorzystam z tego zamieszania i spróbuję w tym czasie pokonać bestię od środka... - kiwnął głową patrząc na Denton'a po czym zerknął na resztę - Ktoś ma jakieś wątpliwości? Zastrzeżenia?
 
AdiVeB jest offline