Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2016, 18:39   #11
Cranmer
 
Cranmer's Avatar
 
Reputacja: 1 Cranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetny
Wcześniej...

Gwiżdżący i uśmiechnięty jak dziecko stawił się na odprawie. Gdyby go tu nie znali uznaliby, że jest szurnięty i wysłali na badania... albo był tu właśnie dlatego, że był szurnięty na tyle aby na pytanie „Co zrobi kiedy zobaczy dwu-głowego mutanta z czterema rękami” odpowiedział „Strzele mu w jego klejnoty, że zobaczyć jak śmiesznie wygląda to kiedy ktoś to robi czterema rękami”. Pełen rynsztunek Cadiańskiego szturmowca wliczając regulaminowy pancerz, karabin Hot-Shot zasilany z plecaka, snajperska laserowa i ozdobiony kiepskim rytem ciężki pistolet laserowy Accatarn Mk. II




- Będziecie przydzieleni do inkwizytora Jethro Sejana...
- Nie słyszałem o nim, dobry jest ?


Oficer zamlaskał wyraźnie zirytowany bezpośrednim pytaniem.


- Lepszy niż wielu takich co gryzą już piach.


Poświeć zaśmiał się, zasalutował regulaminowo. Zgodnie z wytycznymi nie było mowy o żadnej akcji od razu, przydział był na wszelki wypadek start służby 22 na 23 Septembris.

***

Awantura w Tricorn... wstyd było się przyznać ale Kelvar nudził się ostatnio więc wieść o szybkiej akcji w środku nocy w pewnym sensie go uradowała. Zresztą będzie miał okazję zobaczyć w akcji kolejną wyjątkową i unikatową śmietankę przeróżnych indywiduów... w gwardii taka drużyna by nie przeszła. Jeśli coś ma działać ma być takie samo i tak samo wyszkolone. Dupa sranie...

Pilot Hovera był niezły, towarzystwo w promie niezłe, za nim nie byli naprawdę blisko Poświeć szczerzył zęby uśmiechając się jak debil do wszystkich. W jego twarzy dziwne było tylko bioniczne oko, lewe, wyraźnie dobrej jakości bo wyglądające prawie jak prawdziwe tylko poznaczone zieloną siatką czasem mrugające czerwonym punkcikiem niczym mały laser.

- Czy wiecie ilu psykerów potrzeba do wkręcenia żar...

Nie zdołał skończyć, hoverem zatrzęsło a Turbodiesel krzyczał:

- Wysiadać! Kurwa, wysiadać!�-


***


Hełm uszczelnił się chwilę wcześniej, kiedy Poświeć wyskakiwał pancerz zaczął zlewać się z otoczeniem. W wizjerze hełmu zamrugało czerwone światełko kiedy systemy celownicze w oku zostały uruchomione.

Rozkazy były jasne, laserowy karabin snajperski Kelvara, wyraźnie zmodyfikowany przez właściciela lub znajomego technomatę zawsze idealnie leżał w dłoniach i był jak przedłużenie ręki. Pierwszy strzał padł za nim poleciał granat fotonowy, pochylenie za osłonę i opuszczenie wzroku. HUK i BŁYSK granatu. Kolejny strzał ściągający reflektor. Ten był ostatni jeśli... kiedy Turbodiesel zrobił swoją robotę, ten komisarz zawsze robi swoją robotę.

Szybki rzut oka aby upewnić się jak się ma sprawa wieżyczek czy potrzebna jest osłona... drugi rzut oka na zbliżające się pojazdy.

- Potrzeba wam ognia Inkwizytorze ?
 

Ostatnio edytowane przez Cranmer : 22-06-2016 o 19:55.
Cranmer jest offline