Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2016, 20:59   #36
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Nie wiedział czemu, ale ogarnęła go niezwykle przyjemna fala ciepła, a Duncan z prymitywnego cymbała, jawił się w jego oczach teraz niczym najbliższy przyjaciel, jedyny który go rozumiał, oraz chciał pomóc. Przez te całe lata na ulicy, czuł się tak naprawdę samotnie. Poza Jackiem nie miał w zasadzie bliskich przyjaciół. Pieśń która płynęła z ust Duncana, była niczym kołysanka matki, która była jego jedynym przyjemnym wspomnieniem po niej. Potem pomyślał o mafii. Ogarnął go smutek, który przerodził się w pieśń do akordu punka:

Ojcowie i bracia, wrogowie jak rzadko,
Choć oni rodziną, nie żyje się łatwo,
Wolność to żart, gdy mafia cię ma,
Kupili cię czy porwali, jeden to wał.

Chcesz zemsty, masz tu kość,
Udławisz się, gdy oni tego chcą,
Oślepią cię, lub inaczej skarają,
Źle kończą ci, co z nimi zadzierają.

Pędzę szaleńczo, na swą zgubę,
Dar losu, wystawił mnie na próbę
Sugar wie, gdzie są moi wrogowie,
Gdy go omamię, on wszystko mi powie.

Gdy go omamię, on wszystko mi powie...

Potem czuł się dziwnie. Jakby był we śnie jakiegoś dziecka, wewnątrz jego zwichrowanego broadway'owskiego koszmaru. W zasadzie to chciał teraz gdzieś się ogarnąć, spróbować zrozumieć co tu się właśnie stało. Chyba brak snu jednak ma co raz gorsze skutki dla jego umysłu. Miał ochotę dalej śpiewać, co tylko pogarszało jego samopoczucie.
Spojrzał na Duncana. Z jednej strony chciał czuć do niego niechęć, a z drugiej z jakiś przyczyn nie potrafił. Wtedy chyba pojął i zaczął kojarzyć fakty. Nadnaturalna siła punka, teraz ten wywołuje u niego potrzebę uwolnienia emocji.

- No proszę. Chyba trafił swój na swego - wysyczał już mniej przyjaznym tonem - Skoro tak, to nie powinniśmy chyba ze sobą walczyć. Jestem Dejan Vukovitch. Ale mówią na mnie Jimmy Deep, bo Szkotom tak jest łatwiej.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline