Dziewczyna już miała wychodzić, gdy nagle zobaczyła rozszalałego Bartholomeo. Czyżby zabił drugiego z wampirów?
Na jej twarz wypełzł obrzydliwy, szeroki uśmiech, ale szybko opanowała sie. Mag, który był w takim stanie... Mógł zabić drugiego wampira, a jeśli ona pomoże mu w zemście, będzie jej ufał. Zdobędą księgę, i już po wszystkim, gdy będą wracać, zabije go bez problemu.
Podeszła szybko do mężczyzny.
-Wiem gdzie poszedł- powiedziała kładąc mu uspokajająco dłoń na ramieniu, mimo jego strasznego wyglądu. -Zaprowadze Cię, ale musisz sie uspokoić...- zamruczała do niego głaszcząc go po twarzy. - Pomogę Ci!- zapewniła go, patrząc mu prosto w oczy.
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |