Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2016, 23:42   #81
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Nevar pożegnał wzrokiem Szczerbatego, coś mu mówiło że szczęśliwiec dwa razy zastanowi się nim będzie kogoś na siłę namawiał do picia. Wiedział już czym może się to skończyć, w zasadzie i tak miał szczęście że wyszedł z tego w miarę cało.

Najważniejsze że mogli ruszyć dalej i dostać się do warowni. W chwili obecnej niewiele innych rzeczy zaprzątało umysł człowieko-ptaka. No może poza zdobycznym sejmitarem który wyglądał na magiczny. Dobrze byłoby poznać jego właściwości by go lepiej używać.

- Będziesz w stanie zidentyfikować właściwości tej broni? - zapytał Chassa nim poszli spać. Kojarzył, że magowie przygotowują z rana ... a może z wieczora...swoje zaklęcia, wolał uprzedzić owe przygotowania. Gotów był też pokryć jego koszta, choć osobną sprawą pozostawało czy będzie go na to stać.

W międzyczasie zagadał też do Zwierza z którym w jakiś dziwny sposób czuł swoistą więź. Może dlatego że obaj byli tak różni od zwykłych ludzi i typowych ras? Aarakocry rzadko bywały wśród innych, najczęściej skupiały się na własnych jednolitych rasowo grupach. A Zwierz, z tą całą swoją maską , wzrostem i szałem, wyróżniał się niemal nie mniej, na tle swojej rasy. Na pewno przyciągał uważny wzrok i zainteresowanie.

- Czy przy każdej walce mamy spodziewać się takiego szału? - zapytał podchodząc, domyślał się że sprawa nie jest komfortowa i że zapewne ów szał, czy też rzeczy które podczas niego zrobił, skłoniły Zwierza do pielgrzymki. - Jest jakiś sposób by cię z niego wyrwać? - dopytał chwilę później. Odpowiedź typu ogłuszyć lub zabić, narzucała się sama, ale kto wie, może było coś co łagodziło temperament Zwierza...

Niedługo później przysiadł się też do gnoma. Ciekawski aarakocra po prostu nie mógł nie zapytać. - Czemu podróżujesz z dzieckiem? Przecież to dla niego niebezpieczne, sam widziałeś co się działo podczas walki. Nie lepiej było je zostawić pod opieką na czas pielgrzymki? - zapytał niemal czując że za zabraniem dziecka kryje się coś więcej niż ojcowskie przywiązanie. Te raczej skłaniałoby do nie narażania malucha na niebezpieczeństwa wyprawy.
 
Eliasz jest offline